Michał Dworczyk był gościem Piotra Witwickiego w programie "Graffiti". Prowadzący zapytał szefa KPRM o zaplanowane na maj wybory prezydenckie, które partia rządząca chce przeprowadzić w pełni korespondencyjnie. – Prezydent Wrocławia mówił, że będzie prosił o wskazanie podstawy prawnej, by przekazać listy wyborców Poczcie Polskiej. Te przepisy nie zostały przegłosowane – wskazał dziennikarz.
Szef kancelarii premiera podkreślił, że marszałek Sejmu wyznaczyła termin wyborów na 10 maja, a konstytucja precyzyjnie określa, kiedy głosowanie może się odbyć. – Wszystkie organy państwa są zobligowane, by przygotować się do procesu wyborczego – powiedział.
Co, jeśli nie wydadzą Poczcie Polskiej list osób głosujących? – Mam nadzieję, że żadni samorządowcy nie ulegną pokusie wykorzystania trudnej sytuacji w kraju i nie wykorzystają tego do konfrontacji. Powinniśmy wspólnie zadbać o bezpieczeństwo – przyznał Michał Dworczyk. Polityk nie chciał odnieść się do ewentualnych sankcji wobec samorządowców, którzy nie podporządkują się decyzjom dot. spisu wyborców. – Liczę, że nikt nie będzie utrudniał przygotowań do wyborów. Jestem przekonany, że każdy wyborca otrzyma pakiet wyborczy, w którym będzie karta chroniona specjalnymi znakami przed sfałszowaniem – skwitował.
Czytaj też:
"Nie mają żadnych hamulców". Budka: Winni poniosą odpowiedzialnośćCzytaj też:
Pokonał raka, teraz znów drży o zdrowie. Były premier: Od niemal dwóch miesięcy nie mam z nikim kontaktu