Jak informuje "Rzeczpospolita", Polacy mieszkający poza granicami Polski wciąż nie wiedzą, jak będzie wyglądało głosowanie w ich przypadku. Konsulaty alarmują, że obecny stan prawny zezwala na głosowanie jedynie w formie tradycyjnej. Dopóki trwają prace nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym, szef MSZ nie może wydać żadnych rozporządzeń w tej kwestii.
Dziennik zwraca uwagę, że w niektórych krajach obowiązują rygorystyczne zasady, jeśli chodzi o wychodzenie z domu, w związku z tym udanie się do lokalu wyborczego, może okazać się niemożliwe.
MSZ informuje o intensywnych pracach w tym zakresie oraz o ciągłym monitorowaniu sytuacji związanej z pandemią koronawirusa, nie podając jednocześnie więcej szczegółów dotyczących głosowania za granicą.
"Na razie powstały 162 obwody głosowania za granicą przy konsulatach i ambasadach, a od 21 kwietnia do 7 maja Polacy mogą przez internet, telefon lub za pośrednictwem dedykowanego portalu ewybory.msz.gov.pl zgłaszać się do spisu wyborców – to standard, jaki obowiązuje od lat. Cała reszta to już jedna wielka niewiadoma" – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Czytaj też:
"Rz": PiS szuka planu B na wybory prezydenckieCzytaj też:
Grodzki zabrał głos ws. ustawy PiS. "To podpada pod Trybunał Stanu"Czytaj też:
Zaskakujące doniesienia "SE" ws. Gowina. "Czas na dowód ostateczny"