Sześć miliardów złotych dla polski po wyroku sądu arbitrażowego w Sztokholmie oraz poważne problemy z ukończeniem Nord Stream 2 – czyżby rosyjska broń energetyczna traciła skuteczność? A może to jedynie wstęp do nowej ofensywy? Nie cieszmy się za wcześnie, bo gra Rosji może być bardziej złożona, niż to widać na pierwszy rzut oka
Fakty są takie. Po pierwsze, po sześciu latach Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) pod koniec marca wygrało przed sztokholmskim sądem arbitrażowym spór z Gazpromem o zawyżanie cen gazu importowanego przez Polskę Gazociągiem Jamalskim. Po drugie, Gazprom postanowił się podporządkować wyrokowi (co nie było wcale oczywiste) i PGNiG otrzyma od rosyjskiej firmy odszkodowanie w wysokości 1,5 mld dol.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.