Klub Samorządowe Lubuskie został założony przez radne Wioletę Haręźlak (opuściła PSL), Beatę Kulczycką i Aleksandrę Mrozek (obie odeszły z Koalicji Obywatelskiej). Jak mówią, bardzo ciężko jest współpracować z zarządem województwa oraz marszałek Elżbietą Polak. Ich zdaniem zarząd traktuje sejmik przedmiotowo, a radni mają służyć jedynie, jako maszynki do głosowania.
– Człowiek w pewnym momencie mówi: stop! Nie ma zgody na takie traktowanie, nie ma zgody na taką pracę w samorządzie, chcę innych standardów i będę o nie walczyła – twierdzi Wioleta Haręźlak.
Wygląda na to, że większość jest bardzo niepewna. Podczas ostatniego posiedzenia sejmiku głośno zrobiło się o tym, że Edward Fedko również wyszedł z KO i przystąpił do Samorządowego Lubuskiego. Jeżeli nowy klub chciałby współpracować z Bezpartyjnymi Samorządowcami oraz Prawem i Sprawiedliwością to będzie miał w sejmiku większość, czyli 16 na 30 głosów. To oznacza, że do odwołania marszałek województwa Elżbiety Polak brakowałoby jedynie dwóch radnych.
Jak donosi gazetalubuska.pl, w kuluarach mówi się wprost, że takie rozmowy już się podobno toczą.
Czytaj też:
"Wyborcza" dołącza do poniedziałkowego wydania plakat TrzaskowskiegoCzytaj też:
Samobój Konfederacji?