Uczciwość, dobroć, patriotyzm – jakie to „staroświeckie”. I jakie ważne u kogoś, kto ma być prezydentem Rzeczypospolitej, a nie postnowoczesnej korporacji czy wschodniej despocji. Trudno utrzymać te cechy w życiu politycznym, gdzie – jak jesteśmy wciąż przekonywani – zwyciężają podobno zawsze cynizm, manipulacja i hipokryzja. Ale, obserwując Andrzeja Dudę z dalszej oczywiście perspektywy niż pani Agata Kornhauser- Duda, dostrzegam w nim te właśnie trzy cechy, w zdumiewający sposób trwałe, autentyczne, niewzruszone.
Czytaj też:
"FAS" wzywa Niemców: Zmieńcie sposób patrzenia na PolskęCzytaj też:
Wójcik: Nie życzę sobie, aby zawłaszczać nazwę "Solidarność"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
