Dziennikarz "GW" napisał, że jedynym powodem, dla którego rządy poszczególnych europejskich państw powinny wykluczyć chińską firmę z kontraktów na budowę nowoczesnej sieci przesyłu danych jest odbudowa strategicznej niezależności Unii Europejskiej. Nie można bowiem zabronić Chińczykom wygrywania przetargów tylko dlatego, że pozostają oni w konflikcie z USA.
Georgette Mosbacher skrytykowała tekst dziennikarza. Jej zdaniem podkreślanie zagrożeń dla cyberbezpieczeństwa, jakie płyną z udostępniania swojej infrastruktury Chińczykom to nie "szantaż".
"Panie Szostak z "Gazety Wyborczej", podkreślanie zagrożeń płynących z Chińskiego 5G i Huawei to nie szantaż, jak napisał Pan w swoim artykule" – stwierdziła ambasador.
Podkreśliła również, że ochrona danych jest priorytetem zarówno dla Polski, jak i dla Stanów Zjednoczonych. "Polska chce zapewnić bezpieczeństwo swoich danych, ochrona danych jest priorytetem zarówno dla Polski jak i dla USA" – dodała Mosbacher.
5G nie od Huawei?
Jednym ze światowych liderów technologii 5G jest chińskie przedsiębiorstwo Huawei, producent elektroniki użytkowej. Wiele krajów obawia się jednak udostępnić firmie z Chin swoją infrastrukturę wobec coraz poważniejszych zarzutów o współpracę koncernu z chińskim rządem.
W styczniu tego roku Stany Zjednoczone zagroziły Wielkiej Brytanii zawężeniem jej dostępu do danych wywiadowczych, po tym jak rząd Jej Królewskie Mości zgodził się, aby Huawei dostarczał sprzęt dla sieci 5G na Wyspach.
Czytaj też:
Nie żyje były senator Jerzy MadejCzytaj też:
Szczerba o sytuacji na Białorusi: Wśród zatrzymanych są dzieci generałów