Zaprzysiężenie nowego rządu Mateusza Morawieckiego miało się odbyć w poniedziałek o godz. 15.00 w Pałacu Prezydenckim. W poniedziałek Przemysław Czarnek, który ma zostać nowym ministrem edukacji i nauki potwierdził, że wykryto u niego koronawirusa.
"Chciałbym Państwa poinformować, że przed chwilą potwierdzono u mnie koronawirusa. Udałem się rano na badania w związku z bólem głowy nie chcąc narażać Prezydenta RP, Rady Ministrów i innych uczestników dzisiejszych wydarzeń. Czuję się dobrze. Nie lekceważcie objawów" – napisał na Twitterze Przemysław Czarnek.
W związku z tymi doniesieniami premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o zmianę terminu zaprzysiężenia nowego rządu. Na kwarantannę trafił jeszcze wicepremier Sasin, minister Piontkowski oraz minister Dworczyk.
Te doniesienia skomentował Jacek Nizinkiewicz na Twitterze.
"Życzę P.Czarnkowi i przedstawicielom władzy, powrotu do zdrowia, ale gdyby zebrać wypowiedzi rządzących i pokazać na obrazkach, jak lekceważyli sobie pandemiczne obostrzenia, to wyglądało jakby igrali z losem i prosili się o nieszczęście. Prawda jest taka, że dawali zły przykład" – stwierdził dziennikarz "Rzeczpospolitej".
Czytaj też:
"Jutro jestem w Sejmie, chyba że do mnie zadzwonią". Polityk Konfederacji jednak na kwarantannie
Czytaj też:
Szokujące ustalenia WHO. "Zakazić mogło się już ok. 10 proc. światowej populacji"