Biskup diecezji włocławskiej wyznaczył ks. Piotra na nowego proboszcza w Korczewie tydzień temu. Duchowny nie tylko wyszedł z bronią do protestujących kobiet w Czernkowie, ale też krzyczał i mierzył w ich stronę.
Parafianie liczyli, że funkcję po zmarłym niedawno proboszczu przejmie dotychczasowy wikary Paweł Szudzik. Zbuntowali się, kiedy na niedzielnej mszy usłyszeli, że ich nowym proboszczem zostanie kontrowersyjny ksiądz, a dotychczasowy wikary zostanie przeniesiony do innej parafii.
Jak informuje Polsat News, w momencie ogłaszania decyzji w kościele zawrzało, a część wiernych opuściła świątynię. – On nie przyszedł tutaj za karę, on przyszedł w nagrodę. Za to, co zrobił? Do bezbronnych kobiet wyszedł z bronią, one nic nie robiły, broniły swoich praw, strajkowały jak większość kobiet w Polsce – powiedzieli w rozmowie z telewizją parafianie.
Mają też żal do biskupa, który podjął decyzję w tej sprawie. – Do biskupa argumenty nie docierają, byliśmy u niego osobiście. Dlaczego miesza? Po co miesza? Mamy dobrego wikarego – tłumaczyli.
Kanclerz włocławskiej kurii ks. Artur Niemira poinformował Polsat News, że ks. Piotr zwrócił się do biskupa o zwolnienie z funkcji administratora i poprosił o urlop. Biskup się zgodził. Na razie parafia św. Katarzyny w Korczewie została bez żadnego kapłana.
Czytaj też:
Schetyna ma propozycję rozwiązania sporu o aborcję