"Sąsiadko, Sąsiedzie, jeżeli też nie zgadzasz się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, to protestuj z nami. W poniedziałek 16.11 o godz. 18 stań w oknie lub na balkonie i »zagraj« dla rządzących na garnkach. Wystarczą tylko dwie pokrywki i drewniana łyżka" – głosiła informacja, wysyłana na krakowskiej grupie Strajku Kobiet. Protestujący komunikują się w niej za pomocą popularnej szyfrowanej aplikacji Telegram, udostępniając wzory plakatów, plany przyszłych manifestacji, koordynując na żywo, co krzyczeć i dokąd iść. Akcja "Więcej pary! Walimy w gary!" okazała się jednak cieniem protestów z końca października, gdy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającym prawo aborcyjne na ulice miast i miasteczek wyszły setki tysięcy osób.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.