– Ferie w tym samym czasie w domach, bo będzie zamknięta baza hotelowa i restauracyjna, to sposób na to, żeby w tym czasie zachorowało i zmarło jak najmniej osób – mówił rzecznik rządu w Polsat News.
Dopytywany, czy w takich okolicznościach otwarcie stoków ma sens, stwierdził, że udostępnienie ich dla osób, które nie nocują w pobliżu, a tylko przyjeżdżają z nich skorzystać to swojego rodzaju balans, który znacznie ogranicza niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania wirusa. Jak podkreślił, według "badań amerykańskich naukowców", największe ryzyko stwarzałoby właśnie otwarcie hoteli i gastronomii.
– W ramach działań antyepidemicznych ważne jest tzw. prawo wielkich liczb, jeżeli nie pojedzie 90 proc. osób z tych, które miały pojechać, to i tak bardzo dużo – stwierdził, gdy prowadzący program zasugerował, że hotele i tak omijają prawo, wykorzystując furtkę podróży służbowych.
– Obniżenie kontaktów społecznych i mobilności jest kluczowe w walce z epidemią – podkreślił.
Müller zapewnił jednocześnie, że wszystkie tarcze finansowe, tarcze branżowe zostaną uruchomione. – Nie zostawiamy przedsiębiorców bez pomocy, otrzymują oni wsparcie z tarcz branżowych – mówił.
Czytaj też:
Niepojące badanie. Skutki pandemii dla nastolatków bywają tragiczneCzytaj też:
Posłanka Lewicy namawia Bortniczuka do pomocy przy protestach. Poseł: To bardzo prymitywne osoby