Roman Giertych poinformował dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych, że Sąd Rejonowy w Poznaniu uchylił postanowienie prokuratury o nałożonych na niego środkach zapobiegawczych. "Prokuratura ani nie uprawdopodobniła zarzutów ani mi ich nie postawiła. Postanowienie jest prawomocne" – przekazał adwokat.
Czytaj też:
Jest decyzja sądu ws. Giertycha
Oświadczenie ws. tej decyzji wydała Prokuratura Regionalna w Poznaniu. W jej ocenie, stanowi ona zagrożenie dla prawidłowego toku i efektów postępowania.
Prokuratura zwróciła uwagę, że już następnego dnia po wstrzymaniu przez sąd wykonalności środków zapobiegawczych, polegających m.in. na zakazie opuszczania kraju, Giertych wyjechał z Polski. "Uniemożliwia prokuraturze wykonywanie zaplanowanych czynności procesowych, mając samemu możliwość wpływania na świadków i prawidłowy tok śledztwa. Wykorzystuje to m.in. poprzez swoją aktywność w mediach" – podkreślono w komunikacie.
"Roman G. od listopada bez usprawiedliwienia nie stawia się na przesłuchania w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu, mimo wielokrotnych wezwań i przesuwanych terminów. Próba nawiązania z nim kontaktu telefonicznego zakończyła się przerwaniem połączenia, gdy telefonujący do podejrzanego funkcjonariusz wyjaśnił, że reprezentuje policję" – czytamy w oświadczeniu. Prokuratura wskazała, że zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego każdy podejrzany jest obowiązany stawić się na każde wezwanie w toku śledztwa. "Do obowiązków podejrzanego należy również powiadomienie organów ścigania o każdej zmianie miejsca pobytu trwającej dłużej niż 7 dni" – dodano.
"Łamanie tych obowiązków przez Romana G. jest naruszeniem prawa i w praktyce oznacza, że podejrzany ukrywa się przed organami ścigania" – podkreśliła Prokuratura Regionalna w Poznaniu.
CBA w domu Giertycha
W połowie października CBA przeprowadziło akcję, w której zatrzymano m.in. Romana Giertycha i Ryszarda Krauze (obaj zgodzili się na publikację danych). Podejrzani usłyszeli zrzuty dotyczące wyprowadzenia i przywłaszczenia ok. 92 mln zł ze spółki deweloperskiej Polnord. Grozi im do 10 lat więzienia.
Wówczas Prokuratura Regionalna w Poznaniu poinformowała, że "po skutecznym postawieniu zarzutów" Giertychowi, zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym, m.in. w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5 mln zł, zawieszenia w czynności adwokata, zakazu opuszczania kraju oraz dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z innymi podejrzanymi.
Czytaj też:
Lisicki ostrzega: Polska spadnie do pozycji prowincjiCzytaj też:
Konsternacja po słowach dziennikarki TVN. Rodowicz: Jak ja umrę, to też tak będzie?