Jak powiedział Pell podczas całego procesu i pobytu w więzieniu wiedział, że ma wsparcie Papieża, który wierzył w jego niewinność. Pell nie odniósł się do pogłosek, jakoby w Watykanie czekały dokumenty mające usunąć go z grona kardynałów i przenieść do stanu świeckiego, gdy tylko ostatecznie sąd uzna jego winę.
Pell wspomniał także, że Papież przyjął go bardzo dobrze pod czas ich pierwszego spotkania po powrocie. Franciszek podziękował za świadectwo, jakie dał światu, a także przyznał Australijczykowi rację w pewnych sprawach dotyczących watykańskich finansów. Być może pomiędzy hierarchami istniała różnica zdań w niektórych kwestiach.
Zdaniem Pella pewne sprawy udało mu się osiągnąć już przed procesem. Dziś, choć Watykan dalej tkwi w kryzysie ekonomicznym, to jednak napoczęta reforma tych finansów pozwala na rozpoznanie gdzie umiejscowione są problemy. Można się spodziewać, że kard. Pell zostanie na dłużej przybocznym Papieża w sprawach ekonomicznych.
Australijczyk wyraził też nadzieję, że nie potwierdzą się informacje jakoby ze środków Stolicy Apostolskiej ktoś starał się mu zaszkodzić w zakończonym jakiś czas temu procesie.