Kolekcja z królewską rekomendacją, najmodniejsze i nieprawdopodobne stroje genialnej szachistki, french touch po amerykańsku, czyli sprzedać można wszystko.
Dzięki serialowi „The Crown” księcia Karola poznaliśmy ostatnio z nie najlepszej strony. Osobiście mam o nim dobre zdanie, ale prawdziwej prawdy dowiedzą się dopiero następne pokolenia – być może. Do tej pory książę znany był jako niezbyt skory do zwierzeń elegancki, dystyngowany dżentelmen, miłośnik dwurzędowych garniturów, walki z hałasem oraz ekologicznej marchewki hodowanej na własnej plantacji.
Całkiem nowe oblicze książę ujawnił 6 grudnia, już po tym, jak „The Crown” zdążyło obejrzeć kilkanaście milionów widzów.
Czytaj też:
Zaskakujący ruch Netflixa. Zekranizuje książkę Franciszka
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.