Schetyna był dziś gościem Konrada Piaseckiego w porannym programie na antenie TVN24. Dziennikarz pytał go o sytuację Platformy Obywatelskiej w rok po przejęciu przywództwa w partii przez Borysa Budkę.
Były lider PO podkreślił, że jego następca musi obronić swoimi pomysłami i polityczną aktywnością swoje przywództwo. – Mówiłem mu, kiedy zostawał przewodniczącym: "To ciężka robota, wielka odpowiedzialność. Będziesz miał w ręku decyzje, ale też wielką odpowiedzialność – dodawał. Schetyna tłumaczył, że szef partii musi podejmować decyzje, mieć sprawczość, być ofensywnym i nie może uciekać od odpowiedzialności. – Trzeba chcieć przewodzić i budować pozycję Platformy jako lidera całej opozycji. To jest rola przewodniczącego. Za to przewodniczący przez ludzi PO i przez wyborców zostanie rozliczony – wskazywał.
Polityk przyznał, że oczekiwałby od Borysa Budki większej aktywności, skuteczności i lepszych wyników w sondażch.
– Zostawiałem Platformę Obywatelską, gdy miała 31 procent poparcia, wygrała w Senacie, a wcześniej obroniła wszystkie miasta w wyborach samorządowych. Borys Budka to otrzymał, a teraz po roku można się zapytać: gdzie jest Platforma Obywatelska? – mówił Schetyna.
Czytaj też:
Budka: To byłaby zdrada polskiej racji stanuCzytaj też:
"Czas zakończyć ten chocholi taniec". Budka do Kaczyńskiego: To wielki wstyd, panie premierze