W swoim wystąpieniu przed członkami Europejskiego Komitetu Regionów, unijnego ciała doradczego, w którym zasiadają samorządowcy z całej UE, dr Kluge mówiąc o szczepionkach ocenił, że choć są powody do nadziei, to "przed nami jest jeszcze dużo wzywań". W tym kontekście zwrócił uwagę na nowe warianty wirusa.
– W tej chwili w "regionie paneuropejskim" 37 państw zgłosiło niebezpieczne mutacje wirusa np. tego wariantu, który był zidentyfikowany w RPA. To nie jest nowy wirus, nie przyniesie nowej pandemii, nie zmieni tego, jak mamy zwalczać pandemię, ale jest to bolesne przypomnienie tego, że wirus cały czas ma nad nami przewagę. To jest po prostu ewolucja wirusa, który stara się przetrwać – zaznaczył przedstawiciel WHO. Przyznał, że obawia się mutacji, ponieważ w tej chwili wirus szybciej się przenosi, więcej osób będzie zakażonych, co oznacza, że te systemy opieki zdrowotnej, które dzisiaj są przeciążone, "będą jeszcze bardziej przeciążone jutro".
Jak powiedział Kluge, WHO jest bardzo ostrożna w tej sprawie, obserwuje "niezwykle uważnie", co to oznacza z punktu widzenia skuteczności działania szczepionek. Zauważył też, że według wstępnych raportów, ludzie mogą zarazić się ponownie nową mutacją wirusa.
Dyrektor WHO na Europę zwrócił uwagę, że w tej chwili jesteśmy drugim regionem wśród najbardziej dotkniętych pandemią na świecie z ponad jedną trzecią zgłoszonych przypadków i wszystkich przypadków śmiertelnych.
Samo rozpoczęcie szczepień w Europie Kluge nazwał wielkim osiągnieciem. – 37 państw w regionie rozpoczęło szczepienia, podawane są miliony dawek skutecznych, bezpiecznych szczepionek. W mniej niż rok po pojawieniu się zupełnie nowego wirusa te szczepionki są dostępne – zauważył.
Dodał jednak, że szczepionki to nie jest rozwiązanie, które samo powstrzyma pandemię, może jednak pomóc nam poradzić sobie z chorobą i oszczędzić życie ludzkie.
Jego zdaniem w tej chwili szczepienia służą temu, żeby chronić ludzi najbardziej narażonych - osoby starsze oraz pracowników służb medycznych. – Na razie jeszcze nie eliminujemy wirusa, to trzeba wyjaśnić bardzo dobrze ludziom, to jest kwestia zasadnicza – podkreślił.
Przedstawiciel WHO zwracał uwagę, że obecne szczepienia to "największy i najbardziej ambitny program szczepień w historii" od czasów Edwarda Jennera i roku 1796, kiedy po raz pierwszy podano szczepionkę.
– W tej chwili popyt jest o wiele większy niż podaż. Skala wdrażania szczepień jest olbrzymia, frustracja związana z przerwami w dostawach jest zrozumiała" – mówił Kluge. – Produkcja szczepionki i program szczepień potrwają. Tutaj kluczowe jest, żeby zachować się solidarnie. (…) to jest zasada moralna, ale także pragmatyczna. Nikt pojedynczo nie będzie bezpieczny, dopóki wszyscy nie będą bezpieczni – dodał. Przedstawiciel WHO ocenił, że dostęp do szczepionek jest dobrem publicznym.
– Żadne z państw, żaden region nie powinien mieć dostępu większego niż potrzebuje, podczas gdy inne kraje nie mają go w ogóle, albo mają bardzo mały. Dlatego instrument COVAX jest bardzo ważny, dlatego zwracam się do obywateli Europy z prośbą o cierpliwość i zrozumienie – mówił Kluge. Podkreślał przy tym wagę wsparcia UE dla WHO i kluczową rolę, jaką Unia odegrała, żeby stworzyć instrument COVAX, który ma zapewnić sprawiedliwy i równy dostęp do szczepionek przeciwko COVID-19 wszystkim krajom na świecie.
Kluge ostrzegał również, że mamy do czynienia z równoległą pandemią, spowodowaną koronawirusem – pandemią problemów zdrowia psychicznego.
Czytaj też:
Polak w zespole negocjującym szczepionki dla UE. "Ekspert merytoryczny"Czytaj też:
"Trudności zostały zlekceważone". Von der Leyen: KE powinna się na tym bardziej skoncentrować