Świrski: Książka Grabowskiego i Engelking to dekonstrukcja polskiej narracji historycznej
  • Paweł ZdziarskiAutor:Paweł Zdziarski

Świrski: Książka Grabowskiego i Engelking to dekonstrukcja polskiej narracji historycznej

Dodano: 
Szef KRRiT Maciej Świrski
Szef KRRiT Maciej Świrski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Pani Engelking przyznała się do tej pomyłki w trakcie procesu. Pan Grabowski stwierdził z kolei, że nie miał w ręku tych dokumentów, ponieważ nie na tym polega rola redaktora naukowego – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia.

Czy jest Pan zadowolony z wyroku ws. książki „Dalej jest noc”?

Maciej Świrski: Oczywiście, jestem zadowolony z wyroku. Reduta Dobrego Imienia jest zaangażowana w tę sprawę, odkąd pani Filomena Leszczyńska poprosiła nas o pomoc w walce o prawdę historyczną. Sama sprawa dotyczyła konkretnie naruszenia dóbr osobistych. Stryj pani Filomeny został oskarżony o to, że był współwinny śmierci Żydów. Jest to oczywiście nieprawda, co wynika z analizy źródeł, którymi posługiwali się Grabowski i Engelking oraz z tego, jak pamięta to rodzina pani Leszczyńskiej. RDI została pozwana przez prof. Grabowskiego za to, że w 2017 roku wyraziła wątpliwość wobec jego metod badawczych. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, jakie to są metody i okazja nadarzyła się po opublikowaniu książki „Dalej jest noc”. Pierwsze akta, które otrzymaliśmy z IPN, pokazały nam jasno, że nasze wątpliwości były uzasadnione.

Czy ta sprawa to ważny w krok w obronie polskiej narracji historycznej?

Tak, ponieważ ta książka wpisuje się w szeroki nurt dekonstrukcji tej narracji polegającej na obwinianiu Polaków o Holokaust i wywołanie II wojny światowej, co w grudniu 2019 roku zarzucił nam Putin. Nie mówię, że ta publikacja powstała na jakieś konkretne zamówienie, ale wpisuje się w ten nurt. Mamy do czynienia z konsensusem naukowym, czyli przekonaniem, że naukowcy już ustalili wszystko w danym temacie i nie ma, co go dalej drążyć. Przykładem takiego podejścia może być teza o antropogenicznym pochodzeniu ocieplenia klimatu. Przedstawiciele nurtu, o którym mówię, dążą do tego, aby było przekonanie naukowe o tym, że Polacy są sprawcami Holokaustu. Nie mówi się już o Niemcach, tylko o nazistach, a jak obok postawi się Polaków, to zgodnie z tą retoryką oni będą nazistami.

Wyrok nie jest prawomocny, a w obronie autorów powstała międzynarodowa petycja. Czy zatem możemy spodziewać się dalszego ciągu tej sprawy?

Nacisk w tej kwestii jest bardzo duży. Rzeczywiście, ostatnie kilkanaście dni to seria histerycznych wystąpień poważnych osób. Aż dziwne, że tacy ludzie angażują się w sprawę, która wymaga uprzedniego przyjrzenia się meritum.

Na czym konkretnie polega manipulacja zawarta w tej publikacji?

Stryj pani Leszczyńskiej został oskarżony o to, że okradł Żydówkę. Sprawdziliśmy źródło w przypisie książki, które o tym mówi i okazało się, że zostały pominięte bardzo ważne elementy, mianowicie zeznania Żydów, których uratował Malinowski. Powiedzieli oni, że nie miał on nic wspólnego z tym wydarzeniem. Engelking pisze, że Malinowski okradł Żydówkę, której najpierw pomógł. Kiedy spojrzymy do źródeł, to zobaczymy, że było kilka osób o tym nazwisku, a autorka scaliła je w jedną postać. Pani Engelking przyznała się do tej pomyłki w trakcie procesu. Pan Grabowski stwierdził z kolei, że nie miał w ręku tych dokumentów, ponieważ nie na tym polega rola redaktora naukowego, a na pytanie, dlaczego książka nie ma recenzji wydawniczej odpowiedział, że jest to polski wymysł, a na świecie nie stosuje się czegoś takiego.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także