Polacy ze Smart Kid SA opracowali system, który pozwala bezpiecznie przewozić dzieci bez użycia fotelika w samochodzie. Natychmiast spróbowano zablokować polski produkt, zmieniając przepisy na poziomie ONZ. Gdy to zawiodło, przeforsowano użycie dyrektywy UE, nawet zanim oficjalnie zaczęła funkcjonować. Czy dlatego, że polska innowacja uderzyła w rynek fotelików samochodowych wart miliardy euro?
Historia Smart Kid Belt to historia o tym, że do dziś w samochodzie człowieka zabezpiecza najlepiej głównie to, co wymyślił w Volvo Nils Bohlin, czyli pasy bezpieczeństwa. To też historia o tym, że po latach rozwoju rynku urządzeń bezpieczeństwa dla dzieci wciąż możliwe jest innowacyjne myślenie. Jednak to również historia o tym, że rynki sprzedaży – europejski i światowy – rozgrywane są brutalnie przez wielkie interesy kosztem nie tylko portfeli klientów, lecz także zdrowia i życia ich dzieci.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.