"Z naszych doniesień wynika, że taka wizyta miałaby symbolizować nowe otwarcie we współpracy. Źródła sugerują, że końcowi kryzysu ma towarzyszyć zacieśniona współpraca w różnych dziedzinach: ekonomii, zdrowiu, energetyce oraz nauce" – czytamy w tekście, który opisuje WP.
Co na to strona izraelska? Jerozolima miała odpowiedzieć Warszawie z przychylnością. Jednocześnie rząd miał wskazać jako przeszkodę niedawne "skazanie polskich historyków za pisanie o Holokauście".
"Dalej jest noc" przeszkodą?
Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że prof. Jan Grabowski i prof. Barbara Engelking muszą przeprosić Filomenę Leszczyńską za informacje dot. jej stryja Edwarda Malinowskiego zawarte w książce "Dalej jest noc".
Edward Malinowski został przedstawiony we fragmentach książki jako "współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom". W pozwie wskazano, że publikacja Grabowskiego i Engelking zaprezentowała fałszywą wersję, a takie działania godzą w dobra osobiste nie tylko samej bratanicy, ale każdego Polaka.
Engelking i Grabowski zapowiedzieli odwołanie się od wyroku.
Ambasada Izraela reaguje na nominację w IPN
Relacja polsko-izraelskie nie należą do najłatwiejszych. Wśród kwestii spornych była m. in. nowela ustawy o IPN. Ostatnio izraelska dyplomacja zabrała głos ws. kontrowersyjnej nominacji w IPN.
Ambasada Izraela wydała oświadczenia ws. nominacji Tomasza Greniucha, kiedyś działacza ONR, na dyrektora oddziału IPN we Wrocławiu. Placówka "ze zdziwieniem" przyjęła, że Greniuch "nie widzi nic złego we wznoszeniu ręki w nazistowskim pozdrowieniu". "W Polsce, kraju, który tak wiele wycierpiał pod okupacją hitlerowską, nie powinno być miejsca da używania nazistowskich symboli" – czytamy w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
"Krwawy Feliks", pogromca chaosu