"Panika w Europie". Dworczyk o "zorganizowanej akcji" przeciwko AstraZeneca

"Panika w Europie". Dworczyk o "zorganizowanej akcji" przeciwko AstraZeneca

Dodano: 
Michał Dworczyk
Michał Dworczyk Źródło: fot. Krystian Maj/KPRM
W przypadku AstraZeneca możemy mieć do czynienia ze zorganizowaną akcją, która ma na celu zdyskredytowanie szczepionek tej firmy – uważa Michał Dworczyk.

Pytany na antenie TVN24 o szczepionkę firmy AstraZeneca pełnomocnik rządu ds. szczepień przeciwko COVID-19 przekonywał, że podejmując wszystkie decyzje, zarówno w Narodowym Programie Szczepień, ale również przy walce z pandemią, rząd opiera się na faktach, opiniach lekarzy i ekspertów.

"Nie ma dzisiaj żadnych przesłanek" do wstrzymania szczepień

Michał Dworczyk tłumaczył, iż nie ma dzisiaj żadnych przesłanek, aby zrezygnować ze stosowania szczepionki. Przywołał tu opinie ekspertów oraz instytucji, które się tym zajmują, zarówno międzynarodowych, jak i polskich. – Zarówno WHO, Europejska Agencja Leków i polskie instytucje, w tym Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych nie wystawiają negatywnej rekomendacji – wskazał.

– W kilku krajach mamy do czynienia z sytuacją, w której stosowne instytucje analizują potencjalny związek przyczynowo skutkowy wystąpienia ciężkich, niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) z podaniem szczepionki Astra Zeneca. Warto podkreślić, że w żadnym w tych krajów nie ustalono, że taki związek przyczynowo skutkowy miał miejsce – mówił Dworczyk.

"Zorganizowana akcja"

Gość Konrada Piaseckiego stwierdził, iż nie to jest "jakiś poważny problem", natomiast bez wątpienia "ta zła atmosfera i czarny PR, który powstał w ostatnich dniach wokół firmy AstraZeneca, już w tej chwili ma swoje konsekwencje". Jak wyjaśnił, z punktów szczepień z całego kraju napływają informacje, "że od kilkunastu do kilkudziesięciu procent osób nie zgłasza się na szczepienie".

W ocenie szefa KPRM, w przypadku preparatu AstraZeneca możemy mieć do czynienia ze zorganizowaną akcją, która ma na celu zdyskredytowanie szczepionek tej firmy. – Trzeba zapytać: kto ma w tym interes? Bez wątpienia na rynku farmaceutycznym taka brutalna walka pomiędzy różnymi koncernami jest możliwa, w związku z tym należy również weryfikować i takie warianty, jeżeli obserwujemy sytuację i to, co się dzieje – tłumaczył. Dworczyk podkreślił, że mamy szereg producentów pozaeuropejskich. – Szczepionek, które dopiero chciałyby wejść i zawalczyć o rynek, również rynek europejski i amerykański. W związku z tym warto po prostu zawsze analizować w takiej sytuacji fakty – mówił dalej.

– Powiedziałem, że wiele wskazuje na to, że tak mogłoby być, że jakieś koncerny bądź jakieś państwa stały za akcją dezinformacyjną, która wywołała panikę w Europie – zaznaczył szef KPRM.

Klikanaście krajów zawiesiło podawanie preparatu AstraZeneca

Kilkanaście krajów, w tym Niemcy, Francja, Włochy i Hiszpania, zawiesiło w ostatnich dniach podawanie szczepionki AstraZeneca w związku z obawami, że może ona powodować zakrzepy krwi. We wtorek EMA poinformowała, że w czwartek wyda dalsze zalecenia w sprawie tej szczepionki, ale nadal stoi na stanowisku, że korzyści wynikające z jej stosowania są większe niż ryzyko skutków ubocznych. Również WHO oświadczyła, że przygląda się doniesieniom o zakrzepach krwi, ale nadal uważa, że korzyści przewyższają ryzyko.

Czytaj też:
Nie tylko Niemcy. Francja i Włochy także wstrzymują szczepienia preperatem AstraZeneca
Czytaj też:
Prof. Gut: Jeżeli inni nie chcą szczepionki AstraZeneca, to my kupmy, ile się da
Czytaj też:
Jasne stanowisko brytyjskiego ministra zdrowia ws. szczpionki AstraZeneca

Źródło: TVN24 / 300polityka.pl
Czytaj także