Chodzi o samolot, który przyleciał do Polski z Turcji. To Airbus A319, który przyleciał ze Stambułu. Te informacje "Gazety Wyborczej W" potwierdza rzecznik prasowy lotniska.
Alarm na lotnisku
Służby sprawdzają turecki samolot, który około godz. 18 wylądował na lotnisku Chopina w Warszawie. – Przed lądowaniem pojawiła się anonimowa informacja o bombie na pokładzie maszyny – przekazał w rozmowie z portalem polsatnews.pl Piotr Rudzki, rzecznik prasowy stołecznego lotniska.
Na lotnisko zostały skierowane wszystkie dostępne karetki. – To standardowa procedura – podkreślił rzecznik lotniska.
Samolot skierowano na boczne miejsce płyty postojowej, z dala od hangarów.
Według nieoficjalnych informacji "GW", już po godz. 18 pokład samolotu opuścili pasażerowie, teraz są tam wyłącznie służby. Deklaracje rzecznika lotniska są raczej stonowane, a wszystko wskazuje na to, że doniesienia o bombie są nieprawdziwe. – Sytuacja nie wpływa w żaden sposób na funkcjonowanie lotniska – mówił Rudzki.