Jak informuje polsatnews.pl, po świętach szybko rosną kolejki przed punktami wymazowymi. test na koronawirusa muszą wykonać osoby, które po Wielkanocy wracają do pracy za granicę, a to znacznie zwiększa ogólną liczbę oczekujących na badanie.
Jak czytamy w relacji na portalu, w środę długa na kilkadziesiąt osób kolejka ustawiła się jeszcze na godzinę przed otwarciem punktu w Podzamczu w woj. świętokrzyskim. Poprzedniego dnia, we wtorek, kolejka chętnych zaczęła się formować około trzeciej nad ranem.
Mieszkańcy tego regionu mogą wykonywać testy bez skierowań i bezpłatnie.
– Do nas przychodzą ludzie bez skierowania od lekarza pierwszego kontaktu, co im ułatwia przyjście. Nie wykonują telefonów, nie czekają na porady. Drugi aspekt to ludzie z zagranicy, którzy przyjeżdżają na święta i wracają do pracy – wyjaśniał Marcin Zawierucha, dyrektor laboratorium w Podzamczu. Jak dodał, dla takich osób wydawane są zaświadczenia w języku angielskim.
Dzisiaj decyzja ws. obostrzeń
Minister Adam Niedzielski w rozmowie w Polsat News ocenił, że trzecia fala epidemii przetacza się obecnie przez polskie szpitale. Przypomniał, że w środę zbierze się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, na którym właśnie ta kwestia zostanie poruszona.
Pytany o rekomendacje dotyczące przedłużenia obostrzeń zwrócił uwagę, że sytuacja jest bardzo trudna, szczególnie jeśli chodzi o obłożenie infrastruktury szpitalnej. Wskazał, że w grupie najbardziej dotkniętych regionów jest Śląsk, Dolny Śląsk, Wielkopolska, Małopolska i Podkarpacie.
– Z punktu widzenia sytuacji w szpitalach, to z mojego punktu widzenia najbardziej rekomendowanym rozwiązaniem jest przedłużenie obostrzeń, ale będziemy dokładnie rozmawiali o tym jutro o godz. 10 pod przewodnictwem pana premiera (Mateusza Morawieckiego) – powiedział Niedzielski.
Dodał jednocześnie, że sytuacja jest bardzo dynamiczna.
Konferencja prasowa ministra zdrowia planowana jest na środę na godz. 11.00.
Czytaj też:
Lekarz zakaźnik: Jestem w pracy od niedzieli. Epidemia to wojnaCzytaj też:
Prof. Gut: Nie ma co obciążać tego wirusa, to wina ludziCzytaj też:
Będzie przełom? Rozpoczęły się badania kliniczne amantadyny