Pod wąs || Nie wiem, co to jest Bluetooth, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego. Natomiast mój samochód czasem się ze mną droczy, kiedy podłączam – za pomocą tegoż Bluetooth – telefon do radia – pisze Igor Zalewski.
I chce puszczać swoją muzykę. Albo czasem jej nie puszcza. Niby jest połączanie, ale jest też cisza. Ostatnio po kilku próbach odpalenia swojej muzyki – kiedy samochód złośliwie ją blokował – dałem za wygraną, bo przecież nie będę kopał się z koniem. Zwłaszcza mechanicznym. No i dla odmiany włączyłem radio, a mam jedno takie upatrzone, w którym prowadzący nie chichrają się z własnych nieśmiesznych dowcipów. W tym moim z kolei prezenterzy są zakochani w swoich głosach, ale to jednak małe miki w porównaniu z rechotem wesołych świrusów.