Konserwatywny magazyn The Catholic Herald wspomina na łamach swego portalu fenomen encykliki napisanej przez „papieża robotników” Leona XIII. Philip Booth, profesor ekonomii i były doradca Banku Anglii, stawia przed czytelnikami doniosłość określenia własności prywatnej jako prawa naturalnego, a nie jakiejkolwiek drugorzędnej czy historycznej kwestii, jak chcieliby przedstawiciele myśli marksistowskiej.
- Wszystkie te argumenty są powierzchowne lub błędne. Słowo „własność” pojawia się w Rerum novarum 20 razy, a słowo „własność prywatna” kolejne sześć razy. Nie tylko słowa zostały tu użyte w sensie pozytywnym, ale, jak naucza papież, sama własność prywatna jawi się jako nienaruszalna i święta. Nie powinniśmy zaprzeczać, umniejszać ani próbować fałszywie kontekstualizować tego, co było kluczową częścią encykliki Rerum novarum. – podkreśla autor artykułu.
Rerum novarum – profetyczna analiza Leona XIII
Jak przypomina Booth, własność prywatna jest w społecznym nauczaniu Kościoła wartością kluczową dla ludzkiej godności, dla dobra wspólnego i dla rozwoju człowieka. „Jeśli spojrzymy na bezpieczeństwo praw własności w różnych krajach świata, możemy zobaczyć, jak proroczy był papież Leon XIII” – stwierdza profesor i podaje przykład krajów takich jak Jemen, Haiti, Wenezuela, Angola, Nigeria oraz państw skandynawskich i Holandii.
Leon XIII potępiając błędy „bezbożnego socjalizmu” i marksizmu, uwrażliwiał katolików na fałszywość – podnoszonych po dziś dzień – twierdzeń na temat związków chrześcijaństwa z socjalizmem. Ugruntował on także katolickie nauczanie na temat własności prywatnej jako podstawowego prawa człowieka i fundamentu, na którym rozwijają się katolicka rodzina i społeczeństwo. Jak pisał papież, własność prywatna pozostaje „w najwyższym stopniu w zgodzie z ludzką naturą i w najbardziej niewątpliwy sposób prowadzi do pokoju i spokoju ludzkiej egzystencji”.
Własność prywatna pierwszym krokiem do przezwyciężenia biedy
Własność prywatna, wbrew rojeniom socjalistów o „sprawiedliwości społecznej”, jest najważniejszą wartością służącą przezwyciężeniu ubóstwa. „Dlatego pierwszą i najbardziej fundamentalną zasadą, jeśli ktoś podejmuje się poprawienia sytuacji mas, musi być nienaruszalność własności prywatnej” – pisał Ojciec Święty.
W tym kontekście papież poruszył również kwestię społecznej odpowiedzialności osób zamożnych, pisząc: „Kto otrzymał z Boskiej hojności dużą ilość doczesnych błogosławieństw, czy to zewnętrznych i materialnych, czy też darów umysłu, otrzymał je w celu wykorzystania ich do doskonalenia własnej natury, a jednocześnie aby mógł ich używać jako narzędzi opatrzności Bożej dla dobra innych”.
Inicjatywa należy do społeczeństwa – nie do państwa
Jednocześnie Leon XIII jasno określił stanowisko – nieobce konserwatywnej myśli społecznej i ekonomicznej – mianowicie, że realizacja postulatów sprawiedliwości i dobroczynności jest po stronie obywateli, a nie po stronie państwa, jak to właściwie powszechnie zostało dziś przyjęte.
- Zostało to wyjaśnione w [encyklice] Quadragesimo anno, w której stwierdzono, że chociaż własność prywatna ma być chroniona prawem cywilnym, to obowiązek korzystania z własności prywatnej na cele społeczne jest obowiązkiem przypisanym do innych form sprawiedliwości związanych z cnotami, a ich egzekwowanie nie należy do obowiązków państwa – tłumaczy Philip Booth.
Autor kończy swe omówienie uwagą: „Pasja papieża Leona, gdy pisze o własności prywatnej, jest ewidentna” i zwraca uwagę na szerokie zastosowanie prawd na temat własności prywatnej, łącznie z kwestiami takimi jak ochrona środowiska.
Czytaj też:
List byłych generałów USA: Kraj skręcił w kierunku socjalizmu i marksistowskiej tyraniiCzytaj też:
Roman Kluska o pandemii: Kościół i klasa średnia powstrzymują komunizm