O imporcie cementu z Ukrainy, który coraz bardziej zagraża polskim producentom pisał na początku grudnia "Puls Biznesu". Teraz do sprawy powraca poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Kowalski, który publikuje najnowsze dane Stowarzyszenia Producentów Cementu.
Janusz Kowalski: Czas wprowadzić jednostronnie cała na import cementu z Ukrainy
"Od stycznia do lipca 2024 r. import cementu z Ukrainy osiągnął 343 tysiące ton – to więcej niż w całym 2023 r. – wówczas import wyniósł 331 tysięcy ton. Z kolei od stycznia do sierpnia 2024 r. import cementu z Ukrainy wyniósł 403 tysiące ton, wobec 208 tysięcy ton w tym samym okresie (styczeń – sierpień) 2023 r., co oznacza wzrost o blisko 100 % rok do roku" – czytamy.
Parlamentarzysta podkreśla, iż wszystko wskazuje na to, że w tym roku import cementu z Ukrainy może zbliżyć się do 0,7 miliona tony. "Szacunki na 2025 r. mówią nawet o ponad milionie ton cementu, który wjedzie do Polski z Ukrainy" – dodaje.
W związku z tak alarmującymi danymi Janusz Kowalski zwraca się do ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka, dlaczego nie broni polskiego rynku. "Czas wprowadzić jednostronnie cała na import z Ukrainy cementu" – wzywa poseł PiS.
Cios w polskich producentów cementu
Jak informował wcześniej "Puls Biznesu", "od 2019 do 2023 r. import cementu z Ukrainy do Polski wzrósł o ponad 1500 proc. Największy wzrost nastąpił po wybuchu wojny w Ukrainie". Gazeta alarmowała, że taki stan rzeczy uderza bezpośrednio w polskich producentów. "Ukraiński cement na naszym rynku pochodzi głównie z prywatnej cementowni w Iwano-Frankiwsku, która sprzedaje go przez spółkę założoną w naszym kraju mającą przedstawicielstwa w Białej Podlaskiej, Chełmie, Zamościu, Jarosławiu i Rzeszowie. Ukraińska cementownia jest obecnie rozbudowywana, a docelowo jej moce produkcyjne mają wynieść do 4 mln ton rocznie" – czytamy.
Czytaj też:
Import cementu z Ukrainy dobija polskie cementownieCzytaj też:
Sankcje na LPG z Rosji. Na stacjach zapłacimy więcej