Jej zdaniem zarówno Warszawa jak i Budapeszt mają problem z przestrzeganiem zasad demokracji.
– Komisja musi teraz działać natychmiast i zablokować fundusze unijne, przede wszystkim dla Węgier, ale także dla Polski! – przekazała niemieckiej prasie we wtorek polityk. Dodała, że "Komisja nie może już dłużej szukać wymówek".
"Węgry już nie są demokracją"
Wiceprzewodnicząca europarlamentu najbardziej niepokoi sytuacja na Węgrzech. Jej zdaniem "Victor Orban i jego rząd dokonali tak znaczących zmian we wszystkich filarach demokracji, że już nie można mówić o demokratycznej sytuacji na Węgrzech".
Niemiecką polityk bardzo zaniepokoiło węgierskie prawo, według którego osobom poniżej 18 roku życia zabrania się udostępniania informacji, które przedstawiają lub propagują homoseksualizm, transseksualizm i zmianę płci.
Zdaniem byłej minister sprawiedliwości Niemiec, w Polsce obecnie zagrożona jest niezależność sądów.
We wtorek 20 lipca Komisja Europejska zaprezentuje raport na temat wolności mediów, demokracji i walki z korupcją w krajach unijnych.
Przewodnicząca Komisji już wcześniej zapowiedziała, że jesienią zostaną uruchomione procedury blokowania finansów dla tych państw członkowskich, w których zagrożona jest praworządność.
"Głodzenie finansowe"
O Katerinie Barley zrobiło się głośno polskich mediach na początku października 2020 roku, po tym gdy wezwała na antenie niemieckiej rozgłośni DeutschlandFunk do zwiększenia presji na Polskę i Węgry.
– Państwa, takie jak Polska i Węgry, trzeba finansowo zagłodzić Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię – mówiła przedstawicielka Parlamentu Europejskiego.
– Sytuacja w obu państwach członkowskich jest szczególnie poważna – stwierdziła jesienią ubiegłego roku.
Czytaj też:
"Ostrzeżenie dla Warszawy". Bruksela: Podporządkujcie się TSUE albo płaćcieCzytaj też:
Wiceszefowa PE: Rządzący w Polsce i na Węgrzech próbują osłabić państwo prawaCzytaj też:
Ekspert po słowach Barley: Idee wykuwają się w Bundestagu