Komisja Europejska zamierza postawić Polsce ultimatum – wypełnić orzeczenia TSUE w sprawie sądownictwa w ciągu najbliższego tygodnia albo przygotować się na kary finansowe. I to właśnię tę decyzję zaakceptowali wstępnie szefowie gabinetów komisarz UE – informuje "Deutsche Welle".
– To ma być ostatnie ostrzeżenie dla Warszawy – tłumaczy jeden z rozmówców serwisu w instytucjach UE.
KE da Polsce tydzień
Komisja Europejska zamierza dać władzom Polski siedem dni na podporządkowanie się decyzjom Trybunału Sprawiedliwości UE z zeszłego tygodnia o natychmiastowym zamrożeniu wszelkich działań Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (w ramach nowego „środka tymczasowego”) oraz do wyroku TSUE, w którym uznano system dyscyplinarny dla sędziów w Polsce za niezgodny z prawem unijnym – opisuje "DW".
Będzie kara finansowa?
Szybkim testem zamiarów Polski ma być Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego – zgodnie z decyzją TSUE nie powinna teraz działać, a tymczasem została już całkowicie odmrożona przez I prezes Sądu Najwyższego .
Jeśli to nie zmieni się w ciągu najbliższego tygodnia, to Komisja Europejska zwróci się do TSUE o jak najszybsze nałożenie na Polskę kary finansowej, w tym grzywny narastającej każdego dnia do czasu zamrożenia Izby Dyscyplinarnej. TSUE nie jest w tej kwestii związany żadnymi widełkami finansowymi, a gdyby Polska nie chciała płacić – choć byłby to precedens – pieniądze w ostateczności Bruksela mogłaby potrącać od funduszy unijnych dla Polski – to założenie przygotowanego w Brukseli ultimatum.
Czytaj też:
UE bije się w piersi – euroentuzjaści cichną...Czytaj też:
Morawiecki: Mamy nadwyżkę w budżecie przekraczającą 25 mld złotych