No kto? Amerykanie? Jacyś konkurenci z frakcji EPL? Ale jeśli tak, to dlaczego? Bo chwieje się pozycja von der Leyen, a wiadomo, póki kto za silny, by go ruszyć, to na początek kopie się jego psa?
A może to właśnie sama von der Leyen postanowiła rzucić swego wiernego podwujaszczego na pożarcie mściwemu Trumpowi, w geście dobrej woli, w ramach ogłoszonego już politycznego zwrotu: terminale do odbioru amerykańskiego gazu łupkowego zamiast nordstreamów? Przeciek mógł oczywiście wyjść też od Polaków, ale PiS jest przecież w brukselskich kuluarach bezradny jak dziecko we mgle, więc jeśli tak, to raczej skądeś z własnego obozu – może już się tam ktoś sadzi na stołek po Tusku, kiedy tego zmiecie wiatr historii? Który to sukinsyn nakablował, no?
Prostego wyjaśnienia, że Katarzynie Szymańskiej – Borginon nikt tej informacji nie przyniósł, że w ogóle nie uczestniczy w żadnym spisku, tylko po prostu wytrawna korespondent, od wielu lat poruszająca się po Brukseli i mająca tam swoje źródła informacji, dotarła do tego newsa sama z siebie, w ramach swych dziennikarskich obowiązków, Tusk na pewno do wiadomości nie przyjmuje. Za dobrze zna media, sam nimi przecież od lat steruje, i w takie "przypadki" nie wierzy. Nie jest w tym zresztą wyjątkiem wśród polityków.