Przed świętami Bożego Narodzenia marszałek Sejmu zapowiedział, że będzie chciał zaproponować projekt ustawy, która wskaże wszystkich sędziów Sądu Najwyższego jako tych, którzy mogą i powinni podejmować decyzję o ważności wyboru prezydenta RP. Zdecydowany sprzeciw wobec tego pomysłu płynie z ław Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem posłów PiS, propozycja Szymona Hołowni sprowadza się do łamania prawa. O ważności lub nieważności wyborów prezydenckich decyduje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, składająca się z sędziów powołanych przez prezydenta RP.
Do projektu tzw. ustawy incydentalnej odniósł się wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. "Propozycja marszałka Szymona Hołowni dotycząca wyborów prezydenckich i kwestii neosędziów w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego jest, moim zdaniem, nierozsądna. Obecnie decyzje neosędziów powołanych niezgodnie z prawem konsekwentnie uznajemy za nieważne. Tymczasem, zgodnie z propozycją marszałka, ci sami neosędziowie mieliby głosować w innej formule prawnej w oparciu o nową ustawę, a ich decyzje nagle stałyby się ważne" – napisał w mediach społecznościowych współprzewodniczący Nowej Lewicy. Ze strony Czarzastego padła jednoznaczna deklaracja. "Jako Lewica nie zgadzamy się na to i nie poprzemy tej propozycji" – oświadczył polityk.
Zgrzyt w koalicji. "Mam dwa pytania"
"Słyszę krytykę zaproponowanej przeze mnie ustawy incydentalnej o stwierdzaniu ważności wyboru prezydenta RP płynącą ze strony Lewicy. W związku z tym mam dwa pytania: 1. Co proponujecie w zamian? 2. Dlaczego nie chcecie ustawy, która zabiera sprawy wyborcze z PiS-owskiej neoizby?" – pytał w piątek na portalu X marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Liderowi Polski 2050 odpowiedziała przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy. "Proponujemy, żeby przestrzegać konstytucji oraz orzeczeń TSUE, a nie kombinować z neosędziami. Taka jest też opinia m.in. prof. Wróbla, prof. Krzemińskiego, sędziego Żurka, sędziego Zabłockiego. To, co proponujecie, to przekazanie spraw orzekania o ważności wyboru prezydenta (co wcale nie jest potrzebne do jego zaprzysiężenia) z pisowskiej izby do pisowskiego całego sądu, gdyż już obecnie większość SN stanowią neosędziowie. Zatem niczego to kompletnie nie zmienia" – napisała Anna Maria Żukowska.
twitterCzytaj też:
Smoliński: Może Tusk chce zrzucić z siebie odpowiedzialność?Czytaj też:
Bosak: Ten człowiek jest niebezpieczny, to ideologiczny fanatyk