Jakubiak: Pytaliśmy w Końskich o organizatora. Nie było go. To zwykła kpina

Jakubiak: Pytaliśmy w Końskich o organizatora. Nie było go. To zwykła kpina

Dodano: 
Poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak
Poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak Źródło: PAP / Paweł Supernak
iedy tam byliśmy, pytaliśmy, kto jest organizatorem, dlaczego nie mogę wejść itd Proszę sobie wyobrazić – nie było organizatora - mówi kandydat na prezydenta RP Marek Jakubiak w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Czego się pan spodziewa po dzisiejszej debacie w Telewizji Republika?

Marek Jakubiak: Spodziewam się, że debata w Republice będzie bardzo dynamiczna. Emocji będzie coraz więcej. One teraz nabierają tempa. Nie wiem, czy pojawi się pani Biejat, nie wiem, czy będzie Rafał Trzaskowski – pewnie nie. A to będzie oznaczało, że to druga strona dokonuje polaryzacji sceny politycznej. To jest bowiem wyjątkowy moment, w którym Trzaskowski mógłby przekonywać ludzi do siebie. Jedbak skoro nie chce – jego sprawa. Ja się z tego cieszę.

Czy rozbawiło pana to, co wydarzyło się podczas debaty w Końskich, kiedy Rafał Trzaskowski powiedział do rodowitego warszawiaka: "zapraszam do Warszawy. Panie pośle, przejedzie się pan "telekomunikacją miejską”?

To pokazuje, że Trzaskowski albo ma słabą pamięć, albo nie chce pamiętać. Przecież startowałem z nim w wyborach na prezydenta Warszawy. Szczerze mówiąc, byłem zdziwiony takim przebiegiem sprawy, bo to oznacza, że on nie myśli samodzielnie, tylko czyta z kartki. Na takie pytania ma po prostu gotowe odpowiedzi i niezależnie od tego, kto je zadaje, on po prostu je recytuje. A to już jest sytuacja, w której osoba kandydująca na prezydenta Polski ma mózg na kartce.

Czy spodziewa się pan problemów prawnych dla sztabu Trzaskowskiego? Przepisy wyborcze wyraźnie mówią, że sztab, nawet jeśli coś organizuje, nie może tego robić za pieniądze innych kandydatów. A tutaj doszło do promocji innych kandydatów. Do tego sama obecność Telewizji Polskiej w tym wszystkim. PKW może mieć tu wiele do wyjaśnienia.

Pewnie znajdą jakąś czarną owcę, którą obarczą całą winą. Prawda jest taka, że kiedy tam byliśmy, pytaliśmy, kto jest organizatorem, dlaczego nie mogę wejść, i tak dalej. Proszę sobie wyobrazić – nie było organizatora. Nie było winnego. Wyglądało to tak, jakby agencja ochrony działała samodzielnie, bez niczyjej zgody. To po prostu kpina.

Czytaj też:
Matecki pozostanie w areszcie. Sąd odwleka posiedzenie ws. zażalenia
Czytaj też:
TVN jednak nie zostanie sprzedany? Sensacyjne doniesienia mediów


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także