Zapowiedziana przez opozycję próba odwołania Elżbiety Witek z funkcji Marszałka Sejmu to pokłosie zarządzenia przez nią reasumpcji przegranego przez PiS głosowania 11 sierpnia. Marszałek ogłosiła przerwę, która mocno się przedłużyła, a następnie zwołała Konwent Seniorów. Ostatecznie marszałek poinformowała, że grupa 30 posłów złożyła wniosek o reasumpcję głosowania nad odroczeniem posiedzenia Sejmu i zarządziła zastosowanie procedury. Przy drugim podejściu razem z PiS, odwrotnie niż za pierwszy razem, głosowali posłowie Kukiz’15: Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk. Umożliwiło partii rządzącej wygranie głosowania i kontynuację posiedzenia, a następnie przyjęcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji szerzej znanej jako tzw. lex TVN.
"Pierwszy test dla opozycji"
Wielu ekspertów poddaje w wątpliwość możliwość realizacji planu opozycji. Wśród nich jest prof. Antoni Dudek. W rozmowie z "Polska Times" politolog stwierdził, że będzie to "pierwszy test dla opozycji, czy jest w stanie zbudować alternatywną większość w takiej, powiedziałbym, najbardziej prostej sprawie".
– O niebo trudniejsze byłoby zbudowanie alternatywnej większości rządowej. To jest sprawa najprostsza, bo większość jest negatywna, wymaga jednego elementu pozytywnego – myślę, że musi być jakiś kandydat na miejsce marszałek Witek – podkreślił Dudek, wskazując, że pewnie o to wlaśnie "sprawa się rozbije".
– O ile jestem przekonany, że przysłowiowo i poseł Braun, i poseł Zandberg woleliby kogoś innego na miejscu marszałek Witek, to nie sądzę, że byliby w stanie uzgodnić ze sobą wspólnego kandydata bądź kandydatkę. A żeby tak się stało, żeby Witek odwołać, musiałaby być zgoda tych właśnie dwóch symbolicznych posłów, których traktuję jako dwa bieguny w Sejmie – wyjaśnił.
Z tego właśnie względu, jak szeroka musiałaby być koalicja przeciwko Witek, politolog przewiduje fiasko planu opozycji. Podejrzewa też, że "Jarosław Kaczyński kontroluje jednak na tyle sytuację". – A dowodziły tego wszystkie głosowania w sprawach personalnych już nawet w momencie, kiedy Gowin był właściwie na wylocie, że ciągle ta większość w obronie PiS-wskich ministrów czy marszałka Terleckiego w Sejmie była i myślę, że ona dalej będzie – dodał.
"Nie sądzę, żeby Kaczyński do tego dopuścił"
Co gdyby jednak opozycji udało się odwołać marszałek Sejmu? Prof. Dudek zaznaczył, że na realizację takiego scenariusza daje 5 proc. szans. Jeśli by do tego doszło, zostanie uruchomiony czy gwałtownie przyspieszony proces erozji rządów PiS – stwierdził.
– Dlatego, że nie mając swojego marszałka Sejmu, PiS w praktyce nie byłby w stanie już wprowadzić Polskiego Ładu, bo marszałek Sejmu to wszystko by zablokował, tak, jak to mamy w Senacie. Realna władza marszałka Sejmu jest dużo większa niż marszałka Senatu, oczywiście nie marszałek Witek, która wykonuje wszystkie polecenia prezesa Kaczyńskiego, jest marionetką. Ale taki polityk, który byłby rzeczywiście niezależny od prezesa Kaczyńskiego, w roli marszałka Sejmu oznacza paraliż całej legislacji rządu PiS-u. Rząd w takim wypadku może już tylko administrować krajem. Nie sądzę, żeby Kaczyński do tego dopuścił – tłumaczył prof. Antoni Dudek.
Czytaj też:
Odwołanie Elżbiety Witek. "Znamy już wynik"Czytaj też:
Co nas czeka, jeśli PiS straci funkcję Marszałka Sejmu?