Przez ponad rok utrzymywano w tajemnicy fakt, że prokurator Marek Pasionek, który nadzorował śledztwo smoleńskie został uniewinniony od wszystkich zarzutów dyscyplinarnych. Jak się okazuje prawomocne orzeczenie w tej sprawie zapadło w listopadzie ubiegłego roku ale dopiero teraz wojskowy sąd zezwolił na podanie go do publicznej wiadomości.
W czerwcu 2011 do gabinetu prokuratora wkroczyła Żandarmeria Wojskowa. Gabinet zapieczętowano zaś ówczesny szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztof Parulski zawiesił Pasionka w czynnościach. Konsekwencją tego było odsunięcie go od nadzoru nad postępowaniem smoleńskim.
W grudniu 2011 roku cywilna Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w tej sprawie nie znajdując żadnych dowodów przeciw niemu. Przy okazji okazało się, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, która wcześniej prowadziła postępowanie w tej sprawie dopuściła się złamania tajemnicy dziennikarskiej żądając bilingów oraz sms-ów dziennikarzy w tym autora tego tekstu.
Po ujawnieniu tego faktu stało się to przedmiotem krytyki prasowej. Reagując na to płk Mikołaj Przybył zwołał 9 stycznie 2012 konferencję prasową na której skrytykował m.in. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Swojego podwładnego w obronę wziął Parulski. W rezultacie Prokurator Generalny zażądał jego odwołania. Nie chciał się na to zgodzić prezydent Bronisław Komorowski ale po miażdżącej ocenie sformułowanej przez Krajową Radę Prokuratury odwołał Parulskiego.
Mimo umorzenia postępowania w sprawie Pasionka wojskowi prokuratorzy związani za Parulskim nie odpuścili. Skierowali wniosek do sądu dyscyplinarnego. Choć cywilne śledztw nie potwierdziło winy Pasionka został on przez kolegów z prokuratury obwiniony o nieuprawnione przekazywanie informacji dziennikarzom i pracownikom ambasady amerykańskiej. Prócz tego zarzucono mu składanie fałszywych zeznań w postępowaniu dyscyplinarnym oraz złe rozliczenie jednej z delegacji do Moskwy. Sąd jednak uniewinnił Pasionka z wszystkich co do jednego zarzutów.
Prokurator Marek Pasionek to jeden z najlepszych polskich śledczych. Za osiągnięcia w walce ze zorganizowaną przestępczością był wielokrotnie odznaczany przez ministrów sprawiedliwości. W przeszłości pełnił też funkcję zastępcy Zbgniewa Wassermana na stanowisku koordynatora służb specjalnych.
– Od początku byłem pewny, że zostanę uniewinniony. Mogę jedynie ubolewać, że procesy dyscyplinarne toczą się z wyłączeniem jawności i dopiero ponad rok od zapadnięcia prawomocnego orzeczenia upubliczniono wyrok uniewiniający mnie od wszystkich zarzutów - mówi „Do Rzeczy” prok. Pasionek.
Prokuratura podała na ten temat następujący komunikat:
W wykonaniu uchwały Sądu Dyscyplinarnego w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej podjętej na posiedzeniu Sądu Dyscyplinarnego w dniu 12 grudnia 2013 r. w sprawie o sygn. SD NPW 5/11, poniżej publikujemy jej treść:„Sąd Dyscyplinarny w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej, po rozpoznaniu sprawy o sygnaturze SD NPW 5/11, prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej Marka PASIONKA obwinionego o popełnienie przewinień służbowych polegających na oczywistej i rażącej obrazie przepisów prawa oraz uchybieniu godności urzędu prokuratorskiego poprzez nieuprawnione udzielanie informacji ze śledztwa przedstawicielom środków masowego przekazu, nieuprawnione nawiązanie kontaktu z przedstawicielami ambasady obcego państwa i ujawnienie informacji pochodzącej ze śledztwa w sprawie sprowadzenia w dniu 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku katastrofy lotniczej, zeznanie nieprawdy podczas przesłuchania w charakterze świadka, podanie nieprawdy w rozliczeniu kosztów podróży służbowej do Moskwy i Smoleńska oraz ujawnienie przedstawicielowi środków masowego przekazu informacji z toczącego się postępowania dyscyplinarnego, orzeczeniem z dnia 22 listopada 2012 r. uniewinnił prokuratora Marka Pasionka od popełnienia wszystkich zarzucanych mu przewinień służbowych. Orzeczenie w powyższej sprawie jest prawomocne”.
Rzecznik prasowy NPW p.o. ppłk Janusz Wójcik