Budowany z trudem przez 30 lat wizerunek policji jako służby niosącej pomoc ludziom właśnie wali się na naszych oczach. I tym razem będzie dużo trudniej go odtworzyć.
Po upadku komunistycznego systemu milicjanci gładko przeszli do nowej rzeczywistości. Napisy „MO” na radiowozach przemalowano na „Policja”. Funkcjonariusze założyli nowe mundury. Jednak w ubraniach tkwili ci sami ludzie, do których nad Wisłą zwracano się „panie władzo” i którzy stanowili aparat represji. Wyzwanie było więc ogromne – tak pracować nad wizerunkiem służby, by ludzie zaczęli uważać ją za niosącą im pomoc.
Początki nie były łatwe. Dawni milicjanci nie wyzbyli się nawyków. W badaniu CBOS z 1994 r. policja była wymieniana jako trzecia sfera naszego życia, w której panuje największe łapownictwo (wyżej były tylko „wymiar sprawiedliwości” i „administracja, urzędy”).
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.