Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uwzględniła skargę PiS na decyzję PKW ws. odebrania subwencji budżetowej.
– Sąd Najwyższy wskazał, że PKW nie sprecyzowała na czym miałoby polegać spełnienie przesłanek wynikających z kodeksu wyborczego, które pozwoliłoby na odrzucenie sprawozdania finansowego – powiedział podczas briefingu po posiedzeniu IKNiSP rzecznik SN Aleksander Stępkowski. – Treścią dzisiejszego orzeczenia Sądu Najwyższego jest uchylenie postanowienia PKW, to oznacza, że PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania wyborczego PiS – przekazał sędzia Stępkowski.
Pytanie, co z decyzją Izby zrobią rządzący, który twierdzą, że Izba Kontroli "nie istnieje", ponieważ zasiadają w niej "neo-sędziowie" (powołanie przez nową KRS po 2017 roku).
Jaki: Wygrana w sprawie oczywistej
"Nieuznawana izba SN uwzględniła skargę komitetu PiS na sierpniową uchwałę #PKW obniżającą mu zwrot kosztów kampanii. To oznacza także problem z decyzją #PKW odbierającą PiS prawo do subwencji. Wkraczamy jednak w krainę wyborczych precedensów, bo izba nie jest uznawana" – napisał w serwisie X dziennikarz portalu money.pl Tomasz Żółciak. W wpis zareagował wiceprezes PiS Patryk Jaki. Stwierdził, że Żółciak powinien skasować post: "Z cały szacunkiem, ale proszę usunąć ten tłit, aby się nie kompromitować. Rządzący uznając wszystkie wyroki tej Izby, poza tymi które się im nie podobają – wliczając uznanie wyborów na podstawie, których utworzyli rząd".
Europoseł zaznacza, że wygrana w Sądzie Najwyższym jest "oczywista". "PKW złamała prawo. Warto więc przypomnieć dlaczego ta decyzja od początku była absurdalna. Ps. Niewykonywanie decyzji SN to tylko dopisywanie kolejnych punktów do kroniki kryminalnej tej ekipy. Spokojnie przyjdzie rozliczenie" – dodał.
PKW uderza uchwałą w PiS
Przypomnijmy, że w sierpniu PKW podjęła uchwałę o odrzuceniu sprawozdania komitetu PiS z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Komisja, opierając się na dokumentacji przedstawionej przez inne organy państwowe oceniła, że partia naruszyła przepisy m.in poprzez agitację podczas pikników wojskowych, spot reklamowy Ministerstwa Sprawiedliwości i prowadzenie kampanii wyborczej przez pracowników Rządowego Centrum Legislacji. Sprawy uznane przez PKW za bezdyskusyjnie naruszające zasady prowadzenia kampanii wyborczej przeliczono na 3,6 mln zł. Dotacja podmiotowa dla partii została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Dodatkowo blisko 26-milionowa roczna subwencja budżetowa została pomniejszona o 10,8 mln zł. Kolejny skutek to zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy – 3,6 mln zł.
W odpowiedzi na uchwałę PKW, formacja Jarosława Kaczyńskiego zaapelowała o wpłaty do swoich sympatyków. Również posłowie, europosłowie i senatorowie zostali zobowiązani do comiesięcznych datków na funkcjonowanie partii.
Czytaj też:
Politycy PiS reagują na decyzję SN. "Orzeczenie jest ostateczne"