Kilka miesięcy temu media na całym świecie obiegła wiadomość, że prezes chińskiego giganta ByteDance – Zhang Yiming – rezygnuje ze stanowiska i zamierza poświęcić się tworzeniu długoterminowych strategii. Wieść ta była nie lada sensacją, gdyż można ją było porównać do sytuacji, w której o zamiarze pożegnania się z dotychczasową funkcją powiadamialiby Mark Zuckerberg czy też Bill Gates. Nazwisko Zhang Yiming nie jest zanadto rozpoznawane na całym świecie, lecz w Państwie Środka człowiek ten ma status żywej legendy. To właśnie jemu udało się stworzyć markę, która zdołała rzucić wyznanie „wielkiej trójce”, czyli serwisom Baidu, Tencent i Alibaba, które zdominowały wirtualną przestrzeń Chin w analogiczny sposób do Google, Facebooka i Amazona w USA. Aby tego dokonać, 38-letni dziś Chińczyk sięgnął po środki, które niosą ze sobą znaczne zagrożenie dla funkcjonowania cywilizacji jako takiej. W pewnym sensie Zhang Yiming otworzył cyfrową puszkę Pandory, której skutki działania są dziś trudne do oszacowania.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.