Kamil Syller, prawnik pomagający imigrantom na polsko-białoruskiej granicy, poinformował, że "w lasach znowu pojawiły się dzieci i kobiety". W facebookowym wpisie dodał, iż "żołnierze napadli dwie osoby" z jego "sieci pomocowej". Jego zdaniem stało się to "poza strefą (objętą zakazem przebywania - red.), na skraju lasu".
"Zmusili do leżenia na mokrej ziemi. Po pewnym czasie pozwolili im klęknąć. Nie wstać. Klęknąć. Pod pozorem realizowania uprawnień bezkarnie - na razie - zabawiają się w poniżanie ludzi, z polskimi obywatelami włącznie. Zrewidowali ubrania - z przemacaniem - i plecaki. Przejrzeli telefony: kontakty, połączenia i esemesy, czyli naruszyli tajemnicę korespondencji i prawo do prywatności. Nagrali to przeglądanie. Po przyjeździe Straży Granicznej ulotnili się" – opisał.
Do tego wpisu odniosła się na Twitterze Janina Ochojska, eurodeputowana Koalicji Obywatelskiej i szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej. "Mam nadzieję, że kiedyś ludzie ze Straży Granicznej odpowiedzą za łamanie prawa i tortury zadawane niewinnym ludziom" – napisała.
"Opisy takich czynów czytałam w relacjach osób, które przeżyły II wojnę światową. Wzorce z katów niemieckich i sowieckich obozów" – oceniła Ochojska.
Żaryn: Wstyd i skandaliczne porównania
Porównywanie funkcjonariuszy SG do sowieckich i niemieckich katów z czasów drugiej wojny światowe wywołało w sieci falę oburzenia. Wpis Ochojskiej skomentował m.in. rzecznik ministra - koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
"Fałszywe oskarżenia, absurdalne i skandaliczne porównania. Tak wyglada typowa próba zastraszenia żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy wykonują swoje obowiązki profesjonalnie broniąc Ojczyzny w chwili ataku hybrydowego" – napisał.
"Wstyd, że takie rzeczy pisze europoseł" – dodał rzecznik.
twitter
Czytaj też:
Żaryn o dezerterze. "Jego opowieści są nic niewarte"Czytaj też:
Żaryn: Białoruskie służby rozpuszczają wśród cudzoziemców plotki