"Szanowna Pani Redaktor przecież jasno w programie zaznaczyłem, że to jedynie odpowiedź na ciągłą krytykę każdego naszego działania ze strony opozycji. Powiedziałem to w formie – to też (ceny regulowane) byście pewnie krytykowali. Nie jest to zapowiedź działań rządu" – taki wpis opublikował na Twitterze parlamentarzysta PiS Kazimierz Smoliński, komentując tweeta dziennikarki Polsatu Agnieszki Gozdyry.
Z kolei na antenie Radia Maryja polityk tłumaczył: – W programie wyraźnie powiedziałem, że to nie jest zapowiedź działań rządu. Powiedziałem to na użytek programu, dyskusji, jak zareagują przeciwnicy, którzy zarzucają, że nic nie robimy, a jeżeli coś robimy to krytykują. Ceny regulowane były tylko przykładem. Wtedy zaczął się krzyk, że chcemy wprowadzać kartki.
Chodzi o wypowiedź posła, która wywołała burzę w mediach społecznościowych.
Konsternacja w studiu
Zaskakująca deklaracja padła na antenie Polsat News w programie "Debata Dnia". Poseł Smoliński opowiadał o rozwiązaniach stosowanych przez rząd w celu walki z inflacją. – Obniżymy cenę VAT-u na podstawowe artykuły żywnościowe. Na razie czekamy na decyzję z UE – mówił Smoliński.
W pewnym momencie padła zaskakująca deklaracja. – Chcemy wprowadzić ceny regulowane na artykuły żywnościowe – chleb, cukier, mąkę. Jeżeli inflacja będzie wzrastała, to nawet takie rozwiązanie może zostać wprowadzone – stwierdził.
Prowadzący rozmowę dziennikarz nie mógł uwierzyć w te słowa i dopytywał posła, czy dobrze usłyszał. Smoliński wszystko potwierdził. – Zaproponujcie lepsze rozwiązanie. Bo jak dotąd widzicie tylko jedno: "rząd robi wszystko źle" – dodał poseł, widząc zdziwienie obecnych w studiu polityków opozycji.
Czytaj też:
Maląg o Polskim Ładzie: Opozycja nie może pogodzić się z dobrymi rozwiązaniami dla Polaków