Mosiński komentuje podróż Grodzkiego. "Czerpie wzorce od swojego pryncypała"

Mosiński komentuje podróż Grodzkiego. "Czerpie wzorce od swojego pryncypała"

Dodano: 
Spotkanie marszałka Grodzkiego z Donaldem Tuskiem.
Spotkanie marszałka Grodzkiego z Donaldem Tuskiem. Źródło: X / Senat
Turystykę polityczną, panie marszałku, zostawmy sobie na inny czas – zwrócił się do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego poseł PiS Jan Mosiński.

W ostatnich dniach Tomasz Grodzki udał się do Miami w USA, gdzie wziął udział w polonijnym Kongresie 60 Milionów, którego celem jest łączenie środowisk biznesowych w Polsce z przedsiębiorcami polonijnymi.

Politykowi towarzyszyli koledzy z Koalicji Obywatelskiej – Beata Małecka-Libera, Kazimierz Kleina i Robert Dowhan oraz wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy.

Postawę trzeciej osoby w państwie skrytykowali nawet niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej. Interia.pl informuje, że również sam przewodniczący PO Donald Tusk miał "waść w furię", gdy dowiedział się o podróży Grodzkiego.

Mosiński: Turystykę polityczną zostawmy na inny czas

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński zwrócił uwagę, że wyjazd marszałka Grodzkiego zbiegł się w czasie ze wzmożoną aktywnością wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.

– To tylko pokazuje, że pan marszałek bardziej ceni sobie walory turystyczne od odpowiedzialności za Polskę i ewentualnie też rozwiązywanie konfliktów, które nabrzmiewają na granicy ukraińsko-rosyjskiej, ale również napięć, z którymi wciąż mamy do czynienia na granicy polsko-białoruskiej – powiedział rozmówca portalu wPolityce.pl.

Poseł przypomniał również, że w podobny sposób zachował się Donald Tusk, który w czasie kryzysu finansowego poleciał do Peru.

– Podróż kosztowała, jak podawały wówczas media, ok. 1,5 mln zł. Innymi słowy, pan marszałek czerpie wzorce ze swojego pryncypała – stwierdził Mosińki. – Sądzę jednak, że Donald Tusk niewiele zrobi, ponieważ doskonale wie, że ma niewielką większość w Senacie i jakiekolwiek działania, powiedzmy, dyscyplinujące, mogą spowodować, że ten domek z kart rozsypie się – dodał.

Polityk zwrócił uwagę, że w tym samym czasie miała miejsce podróż wicepremiera Jacka Sasina i ministra rozwoju Piotra Nowaka, która przyniosła m.in. umowę na budowę małych modułowych elektrowni jądrowych w Polsce.

– To jest wyjazd konkretny. Natomiast turystykę polityczną, panie marszałku, zostawmy sobie na inny czas – skwitował.

Czytaj też:
Sondaż: Komu ufają Polacy. Zmiana na pozycji lidera
Czytaj też:
Polityk PO: Grodzki ośmiesza partię
Czytaj też:
Grodzki: Broń nas Panie Boże od takich "sukcesów"

Źródło: Polityce.pl, DoRzeczy.pl
Czytaj także