"To cofnęłoby nas o 100 lat do 1917 roku, a konsekwencje, całkowitą utratę zaufania inwestorów do Rosji, odczuwalibyśmy przez wiele dekad" – napisał Potanin w serwisie społecznościowym Telegram.
Według niego konfiskata majątku zagranicznych firm opuszczających Rosję z powodu jej napaści na Ukrainę wywoła totalną utratę zaufania i doprowadzi do tego, że kraj przez dekady nie będzie uważany za miejsce bezpieczne dla inwestycji – podaje Reuters.
Władimir Potanin – "król metali"
Władimir Potanin jest największym akcjonariuszem spółki Norylski Nikiel – największego na świecie producenta palladu i niklu. Fortuny dorobił się w czasach grabieżczej prywatyzacji, jaka miała miejsce za prezydentury Borysa Jelcyna.
Według Bloomberga, Potanin z majątkiem szacowanym na ponad 24 mld dolarów jest najbogatszym człowiekiem w Rosji i 58. najbogatszym człowiekiem na świecie. W 2018 roku oligarcha znalazł się na amerykańskiej liście osób blisko związanych z Władimirem Putinem.
Sankcje Zachodu uderzają w Rosję
Reuters zwraca uwagę, że w czwartek premier Rosji Michaił Miszustin przedstawił prezydentowi Władimirowi Putinowi propozycję przekazania pod zewnętrzną administrację rosyjskiego biznesu firm, które opuściły Rosję po ataku na Ukrainę 24 lutego.
Gospodarka Rosji stoi w obliczu najpoważniejszego kryzysu od upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku, po tym, jak Zachód nałożył surowe sankcje na prawie cały rosyjski system finansowy i korporacyjny w związku z agresją Putina wobec Ukrainy, która stała się największym konfliktem zbrojnym w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej.
Czytaj też:
Rosja bombarduje cywilów. Gen. Skrzypczak: To ludobójstwo z premedytacjąCzytaj też:
Putin: Zachód próbuje zrzucić na Rosję winę za własne błędy