Warto już w momencie zakupu roweru pomyśleć, o jego skutecznym zabezpieczeniu. Im wyższa cena, tym większe prawdopodobieństwo, że zainteresuje się nim złodziej. Tym bardziej, że bardzo często oszczędzamy na zabezpieczeniu swojego jednośladu. Oczywiście nie istnieje sposób, który uniemożliwi kradzież, ale bardzo często wystarczy, że zniechęcimy złodzieja.
Podstawą zabezpieczenia roweru przed kradzieżą powinna być mocna i wytrzymała blokada mechaniczna. Dlaczego? Ponieważ złodzieje na ogół nie korzystają z wyszukanych metod kradzieży. Większość z nich polega na przecięciu linki lub łańcucha odpowiednimi szczypcami. Mocna blokada może więc uratować nasz rower. Niestety popularne linki, czy spiralne linki nie uchronią nas przed kradzieżą – ich przecięcie zajmuje kilkanaście sekund, a w dodatku złodziejowi wystarczą zwykłe szczypce. Niepisana zasada mówi, iż zapięcie powinno kosztować około 10% wartości roweru.
Należy też unikać podstawowych błędów przy zabezpieczaniu roweru. Trzeba wiedzieć, iż nie należy przypinać zabezpieczenia tylko do tylnego koła, ponieważ złodziej po prostu je wymontuje i zabierze resztę roweru. Tak samo należy unikać przypięcia roweru do słabych punktów, a także przechowywania go w piwnicy, które są często łatwym łupem dla złodzieja.
Wartym uwagi jest znakowanie roweru przez policję, co polega na naniesieniu tajnopisem kodu na ramę rowerową. Dzięki temu kod jest widoczny w świetle lampy ultrafiloletowej i nie da się go usunąć. W przypadku kradzieży i znalezienia jednośladu, policja będzie wiedziała, do kogo należy rower. Dodatkowo w ramach prewencji nie zapomnijmy o zapisaniu numeru fabrycznego ramy rowerowej.
Więcej informacji o tym, jak prawidłowo zabezpieczyć rower znajduje się na stronie dajemyrade.pl tworzonej przez PZU.