"W rolnictwie pewne terminy są nieubłagane". Ardanowski ponownie alarmuje ws. nawozów

"W rolnictwie pewne terminy są nieubłagane". Ardanowski ponownie alarmuje ws. nawozów

Dodano: 
Jan Krzysztof Ardanowski
Jan Krzysztof Ardanowski Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
Bruksela nie wyraziła zgody na pomoc krajową dla rolników przy zakupie nawozów. – Upór KE ws. redukcji użycia nawozów sztucznych jest głupi i nielogiczny – ostrzega Jan Krzysztof Ardanowski.

W czwartek Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przekazało informację o odmowie zaakceptowania przez Komisję Europejską polskiego wniosku dotyczącego dopłat do nawozów dla rolników.

Ardanowski: Polskie rolnictwo wymaga nawozów wczesną wiosną

Przewodniczący Rady ds. Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP gościł we wtorek w Radio WNET. Ardanowski po raz kolejny ostrzegał przed niebezpieczeństwem w kontekście bezpieczeństwa żywnościowego Polski.

– Zaczynam się gubić w domysłach, o co tu chodzi. Ceny nawozów niewątpliwie oszalały – powiedział polityk. Wymienił szereg przyczyn sprawiających, że polskie gleby potrzebują nawozów.

– Kiedy ministerstwo rolnictwa przygotowało wniosek i cały program, to KE – przepraszam za wyrażenie „bujała się” dłuższy czas i okazało się, że odmówiła, bałamutnie twierdząc, że polski rząd źle wypełnił wniosek. (…) Być może KE prędzej czy później wyrazi zgodę, ale to robi różnicę. Dlatego że rolnictwie pewne terminy są nieubłagane. (…) Rośliny rosną w określonych przedziałach czasowych, są terminy agrotechniczne. Rośliny potrzebują nawożenia azotowego bardzo wczesną wiosną – mówię o oziminach. Te terminy już praktycznie minęły, więc jeżeli KE wspaniałomyślnie wyrazi zgodę (…) to rolnicy już nie nadrobią plonów w tym roku. Może o to KE chodziło – powiedział ekspert.

Ardanowski przypomniał bowiem, że Komisja Europejska nie chce odejść od założeń Nowego Zielonego Ładu, który wprost zakłada, że należy zmniejszyć nawożenie i ochronę roślin. – Jej upór jest głupi i nielogiczny. (…) – Za chwilę nie będziemy mieli czego eksportować. Bezpieczeństwo żywnościowe jest szczególnie ważne teraz, gdy mamy pod opieką wielu uchodźców wojennych z Ukrainy – powiedział były minister rolnictwa.

KE i tak zaakceptuje wniosek?

"Nie zgadzam się na takie rozwiązanie i ponownie będę składać do Komisji Europejskiej wniosek w sprawie dopłat do nawozów, które nie będą wchodzić w pomoc de minimis” – zapowiedział na Twitterze minister rolnictwa Kowalczyk w reakcji na decyzję KE.

Jak dotąd Polska złożyła do Brukseli dwa wnioski w sprawie dopłat: pierwszy w styczniu, a drugi w marcu. Oba zostały jednak odrzucone. KE zaproponowała, aby pomoc dla rolników w kwestii zakupu nawozów została sfinansowana w formule de minimis. Problem w tym, że budżet w tym formacie to tylko 520 mln zł. Tymczasem według komunikatu MRiRW potrzeby finansowe programu dopłat dla rolników to 3,9 mld zł.

Jak twierdzi unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski Bruksela z pewnością zaakceptuje polski wniosek, jeśli tylko zostanie on poprawnie złożony.

Czytaj też:
Wojna a bezpieczeństwo żywnościowe Polski. Ardanowski o perspektywie na przyszłość

Źródło: Radio WNET / DoRzeczy.pl / Twitter
Czytaj także