Imponował przenikliwością i konsekwencją swoich wyborów literackich, olśniewał bogactwem języka (w mowie i w piśmie), ale na pewno nie porażał wielkością dorobku twórczego. W gruncie rzeczy napisał niewiele, a w 1996 r. w szkicu zatytułowanym „Literatura, niepoważne zajęcie” zakwestionował wręcz swoją dotychczasową drogę zawodową, stwierdzając m.in., że przez 40 lat, odkąd uczestniczy w życiu artystycznym i literackim, zajmował się czymś w istocie nieistotnym. „Toteż ze strasznym zawstydzeniem – pisał – spoglądam na określenie »krytyk literacki«, które figuruje przy moim nazwisku, bo mam świadomość, wierzcie lub nie, jakiejś szarlatanerii, którą uprawiałem przez prawie czterdzieści lat.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
