„Wpadka”
W polskich mediach, podobna "wpadka" miała miejsce w sierpniu 2015 roku, kiedy Polmos Bielsko-Biała do reklamy produkowanej przez siebie wódki wykorzystał zdjęcie śmiertelnie postrzelonego, podczas demonstracji "Solidarności" w Lubinie, Michała Adamowicza. Producent wódki „Żytniej” wykorzystał znaną fotografię, a wielu Polaków zastanawiało się, kto mógł skorzystać z takiego zdjęcia, nie zdająć sobie sprawy z jego kontekstu.
Zdjęcie zostało umieszczone na portalu społecznościowym z napisem „Kac Vegas?”, sugerując że zdjęcie pokazuję pijanego mężczyznę. Producent zapewnił na profilu Facebookowym, że wpadka wynikała z „zaniedbań w aspekcie kontroli i weryfikacji publikowanych treści”.
Brutalnie szczerzy
Takie gafy zdarzają się jednak nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. W Irlandii w sierpniu 2016, internauci oburzyli po tym jak firma Sprite wprowadziła nową kampanie pod hasłem #BrutallyRefreshing czyli „brutalnie odświeżająca.” W zamyśle twórców, kampania miała promować tych, którzy „nie boją się mówić co myślą”.
Jednak reklama okazała się nieudana, użytkownicy Twitter szybko zaczęli krytykować obraźliwych hasłach, często skierowane wobec kobiety – na przykład „nie jesteś popularna, jesteś po prostu łatwa” lub „ona widziała więcej sufitów niż Michał Anioł”. Producent Sprite wycofał reklamę, przepraszając i tłumacząc, że slogany miały być śmieszne lecz nie obraźliwe.
Hitler i Ku-Klux-Klan w reklamie
Z dużą dawką krytyki spotkała się brytyjska firma rekrutacyjna Pier, po tym jak umieściła w Internecie serię reklam używając zdjęcia m.in. Adolfa Hitlera, członków Ku-Klux-Klanu czy z egzekucji irackiego dyktatora Saddama Hussajna.
Reklama która obraziła szczególnie wielu odbiorców, to zdjęci ofiar Holocaustu zmierzających do obozu koncentracyjnego, które upatrzono podpisem „Inaczej niż Hitler nie dyskryminujemy żadnej religii. Nieważne w jakiego Boga wierzysz, jeśli dobrze pracujesz to do nas pasujesz”. Ostra reakcja internatów, mediów i polików była błyskawiczna, ale firma nie wycofała się z kampanii.
Sposoby walki z rasizmem
Tego rodzaju wpadki zdarzają się też największym – czyli na przykład Pepsi. Reklama firmy z kwietnia 2017 wzbudziła wiele kontrowersji, a jej twórcy są oskarżani o trywializowanie kwestii rasizmu.
W spocie reklamowym pokazano bowiem amerykańską celebrytkę Kylie Jenner, która kończy uliczny protest, proponując policjantowi puszkę napoju. To 30-sekundowe wystąpienie Jenner w spocie, spowodowało oburzenie internautów, którzy krytykowali Pepsi za bagatelizowanie problemów społecznych i znaczenia protestów, szczególnie tych związanych z kwestiami rasowymi.
W odpowiedzi na reklamę, córka amerykańskiego lidera ruchu praw obywatelskich Martina Luthera Kinga umieściła na Twitterze wpis ze słowami „Gdyby tylko tatuś znał siłę Pepsi”.
Inni internauci żartowali sobie ze skuteczności zaprezentowanej „metody” rozwiązywania sporów z policją. „Próbowaliśmy w Baltimore. Nic się nie zmieniło” – napisał jeden z użytkowników Twittera, załączając do wpisu zdjęcie dziecka z butelką wody, stojącego przez funkcjonariuszem policji.
Biel to czystość?
Fakt, że nawet największe koncerny nie uczą się na błędach innych, pokazuje też najnowsza reklama kosmetyków Nivea. Hasło „biel to czystość” oburzyło miliony klientów i klientek na całym świecie. Slogan „white is purity”, jak tłumaczą marketingowcy Nivea nie miał mieć wydźwięku rasistowskiego.
Reklama została jednak szybko wycofana i była to już kolejna nieudana kampania tej firmy. W 2011 roku Nivea również spotkała się z falą krytyki, kiedy na zdjęciach reklamowych z wizerunkiem czarnoskórego mężczyzny pojawiło się hasło „ucywilizuj się”.
kk
Posłuchaj również komentarza Pawła Lisickiego o ekshumacjach ofiar smoleńskiej tragedii: