NA PIERWSZY OGIEŃ | Niemcy nie są specjalnie kojarzeni z poczuciem humoru, ale opisane przez dziennik „Der Tagesspiegel” losy dostaw ciężkiego sprzętu z RFN na Ukrainę to temat na całkiem zgrabną humoreskę.
Gazeta tak opisuje problemy z realizacją głośnych obietnic pomocy wojskowej dla Kijowa kanclerza Olafa Scholza: „Niemiecki rząd od końca kwietnia mówi o dostawach ciężkiej broni do Ukrainy. Wówczas niemiecka minister obrony zatwierdziła dostawę 30 samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard. Ale i tu jeszcze broń musi zostać doprowadzona do odpowiedniego stanu. Pierwsza seria ma być wyremontowana w lipcu, a druga w sierpniu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Ukraina wkrótce otrzyma dostawy gepardów po 15 pojazdów każda”.
I tu jest pewien haczyk.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.