Podwyżki cen prądu o 180 proc. Wyciekł list prezesa URE

Podwyżki cen prądu o 180 proc. Wyciekł list prezesa URE

Dodano: 
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin Źródło: PAP / Albert Zawada
Media dotarły do listu, jaki prezes Urzędu Regulacji Energetyki miał wysłać do ministrów. Mowa w nim o ogromnej podwyżce cen prądu.

Portal OKO.press dotarł do niepublikowanego dotąd pisma, w którym prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin ostrzega rząd przed ogromnymi podwyżkami cen prądu dla gospodarstw domowych. Podwyżki mają nastąpić w przyszłym roku.

List Gawi skierował 6 czerwca 2022 r. do minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, do wiadomości premiera Mateusza Morawieckiego, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, Piotra Naimskiego — pełnomocnika rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej oraz Tomasza Chróstnego — prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Szef URE apeluje do rządu

Czytamy w nim, że "taryfy dla energii elektrycznej dla gospodarstw domowych mogą w 2023 r. wzrosnąć o co najmniej 180 proc.". Szef URE podkreśla, że rząd powinien podjąć kroki, by chronić obywateli przed "nieakceptowalnym" poziomem cen wynikającym z "nieracjonalnych" marż producentów energii. Wskazał też rozwiązanie – opodatkowanie rosnących zysków z produkcji prądu i przekierowanie tych pieniędzy na działania osłonowe.

Ceny prądu znów pójdą w górę? Do URE trafiły wnioski

Trzej dostawcy prądu dla odbiorców indywidualnych wnioskują do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) o zgodę na podwyżki taryf na sprzedaż energii.

Wnioski w zakresie wysokości taryf co do zasady są przedkładane do URE w roku poprzedzającym. Sytuacji, w której sprzedawcy energii wnoszą o zmianę taryfy już po kilku miesiącach, nie można uznać za standardową. Jest to efekt wysokich podwyżek cen na rynku hurtowym.

Prąd kupowany w 2021 roku kosztował ok. 400 zł za megawatogodzinę, natomiast teraz cena sięga ok. 1600 zł za megawatogodzinę, czyli jest czterokrotnie wyższa.

Dziennikarze Polsat News zapytali Urząd Regulacji Energetyki o ewentualną skalę i termin podwyżek. Rzecznik prasowa instytucji wskazała, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretnych kwotach.

– Staramy się wyważyć interesy dostawców i odbiorców. Często zdarza się, że musimy dopytać przedsiębiorstwa o dokładne dane, co wydłuża czas postępowania. Ciężko na tym etapie powiedzieć, jak długo będziemy rozpatrywać te wnioski. Zawsze robimy to w możliwie jak najszybszym terminie – tłumaczyła Agnieszka Głośniewska.

Zastrzegał, że nie może ujawnić potencjalnej skali podwyżki. Postępowanie administracyjne w tym zakresie jest bowiem objęte tajemnicą. Wiadomo, że wnioski o podwyżki złożyły trzy podmioty – Energa, Enea i Tauron.

Czytaj też:
Dostawy gazu do Europy pod znakiem zapytania. Gazprom powołuje się na "siłę wyższą"

Źródło: oko.press/Polsat News
Czytaj także