– O wiele bardziej niebezpieczna jest dla nas Rosja, która jest zorientowana na Chiny i nie ma więzi z Europą. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat Moskwa i Europa potrafiły budować silne relacje w takich dziedzinach jak nauka, kultura i biznes – stwierdził Kretschmer w rozmowie z "Die Zeit".
Jednocześnie opowiedział się za natychmiastowym zawieszeniem broni na Ukrainie. – Musimy nalegać na negocjacje. Wojna zna tylko przegranych – ocenił.
Inwazja na Ukrainę. Zachód odpowiada sankcjami
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kraje zachodnie zaczęły nakładać sankcje na Moskwę, w szczególności na surowce energetyczne. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że "polityka powstrzymywania i osłabiania Rosji jest długofalową strategią Zachodu”, a sankcje "zadały poważny cios całej światowej gospodarce".
Unia Europejska przyjęła dotąd siedem pakietów sankcji wobec Rosji, w tym embargo na dostawy ropy naftowej i węgla, które zacznie obowiązywać od sierpnia.
Dla Rosji to "specjalna operacja wojskowa"
Rosja nie nazywa swoich działań wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy. Za informowanie o sytuacji na froncie nie tak, jak życzy sobie Kreml (np. podawanie prawdy o zabitych żołnierzach rosyjskich), grozi nawet do 15 lat więzienia.
Według danych ukraińskiego Sztabu Generalnego, Rosjanie stracili już ponad 40 tys. żołnierzy. Danych tych nie sposób zweryfikować – strona rosyjska od miesięcy nie podaje informacji o stratach poniesionych w czasie walk na Ukrainie.
24 lipca minęło pięć miesięcy od rozpoczęcia inwazji. Ani z Kremla, ani z Kijowa nie płyną sygnały świadczące o tym, żeby konflikt miał się szybko zakończyć. Nie spodziewają się tego również wojskowi analitycy.
Czytaj też:
"Całą Ukrainę należy wyzwolić". Kreml ma nowy plan inwazji?Czytaj też:
Szef MON Wielkiej Brytanii: Putin szykuje plan D