Klasyczne pytanie z dialogów Andrzeja Zaorskiego i Mariana Kociniaka: „Momenty były?” nie wzięło się znikąd. Filmy z aktorkami zapiętymi pod szyję nie cieszyły się powodzeniem, te zaś, w których mniej lub bardziej ochoczo pozbywały się swych szatek, już tylko z tego względu mogły liczyć na przychylność widowni.
W pionierskim, siermiężnym okresie Polski Ludowej o seksie na ekranie nie było mowy. W poświęconej zmianom obyczajowym w polskim kinie, znakomicie udokumentowanej książce Mirelli i Jarosława Kurkowskich, której drugie, uzupełnione wydanie ukazało się właśnie nakładem LTW, przypomniana została znamienna wypowiedź uczestniczki telemostu Leningrad – Boston z 1986 r. („Kobiety mówią z kobietami”): „W CCCP seksa niet”. W PRL niby po 1956 r. było już inaczej, w istocie jednak zmieniło się niewiele od czasów, gdy w „Młodości Chopina” (1951) Hanna Skarżanka po raz pierwszy w powojennej kinematografii odsłoniła pierś.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.