Test „Do Rzeczy”: HUAWEI MATEPAD PAPER
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Test „Do Rzeczy”: HUAWEI MATEPAD PAPER

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / CHRISTOPHER JUE
Minimalistyczne wzornictwo, elegancka okładka, praktyczny rysik, dobra bateria oraz zaskakująco dobrze grające głośniczki – to największe zalety nowej hybrydy chińskiej firmy Huawei, czyli produktu będącego połączeniem tabletu oraz tradycyjnego czytnika książek.

Model MatePad Paper jest stosunkowo duży. Ekran E-Ink o przekątnej 10,3 cala sprawia, że całe urządzenie mierzy 22,5 x 18,2 cm. Całość trzyma się jednak wygodnie i wielkość wcale nie przeszkadza. Gorzej jest z wagą: chińska hybryda waży 360 g, ale z dostarczonym w zestawie eleganckim, przypominającym nieco okładkę książki etui waga rośnie już do 547 g. Na tym polu Huawei przegrywa więc z czytnikami à la Kindle, ale nie jest to wielki problem, bo przecież większość tradycyjnych książek jest mimo wszystko cięższa.

Pierwszy tablet chińskiego producenta z wyświetlaczem E-Ink umożliwia jednak nie tylko wygodne czytanie e-booków. Na Huawei MatePad Paper można też pisać e-maile, uzupełniać kalendarz, robić notatki (nawet wątpliwej urody bazgroły to urządzenie potrafi wyjątkowo sprawnie rozpoznać i zamienić pismo odręczne na tekst), a nawet słuchać internetowego radia lub hitów z sieci ze stosunkowo nieźle grających głośniczków stereo (choć oczywiście nie jest to urządzenie stworzone z myślą o odtwarzaniu muzyki).

Całość recenzji dostępna jest w 32/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także