Leszczyna otwarcie przyznaje: Pieniądze z KPO popłyną po zmianie władzy

Leszczyna otwarcie przyznaje: Pieniądze z KPO popłyną po zmianie władzy

Dodano: 
Izabela Leszczyna
Izabela Leszczyna Źródło: PAP / Rafał Guz
Zmieni się władza, to do Polski wpłyną środki z KPO – zapewnia wiceprzewodnicząca PO Izabela Leszczyna.

Pomimo zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz zgody na tzw. kamienie milowe, Polska wciąż nie otrzymała środków z Krajowego Planu Odbudowy. Likwidacja Izby była jednym z warunków KE, aby uruchomić wypłatę należnych pieniędzy w ramach Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej.

Izabela Leszczyna była dzisiaj gościem "Rzeczpospolitej", gdzie pytano ją, czy jeśli zmieni się władza, to pieniądze z KPO popłyną do Polski.

– Natychmiast. To jest tak proste – prawdziwa likwidacja Izby Dyscyplinarnej i powołanie niezależnego sądu w to miejsce, likwidacja „ustawy kagańcowej”, czyli pozwolenie sędziom na zadawanie pytań prejudycjalnych i przywrócenie do orzekania sędziów, którzy bezprawnie zostali pozbawieni tej swojej kompetencji. Tu sędzia Tuleya jest już takim sztandarowym przykładem – stwierdziła poseł PO.

Prowadzący rozmowę Jacek Nizinkiewicz wprost spytał ją, czy w Polsce musi się zmienić władzy, aby pieniądze popłynęły. – Tak i musi wygrać demokratyczna opozycja – podkreśliła Leszczyna w odpowiedzi.

PiS traci cierpliwość ws. KPO

Dyskusja wokół unijnych środków dla Polski na „odbudowę gospodarki” po „pandemii” koronawirusa wydaje się nie mieć końca. Mimo spełnienia najważniejszego z tzw. kamieni milowych, których realizacji oczekuje od Warszawy Komisja Europejska, czyli likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, Polska nie otrzymała żadnych środków z unijnego Funduszu Odbudowy (KPO to dokument, który jest obligatoryjny w procesie uruchomienia środków).

W swoim najnowszym wywiadzie dla tygodnika "Sieci" Jarosław Kaczyński zapowiedział zaostrzenie kursu wobec UE. Na okładce numeru czytamy: "Premier Jarosław Kaczyński o relacjach z Brukselą: Dalej nie możemy się cofać. Wykazaliśmy maksimum dobrej woli. Ale ustępstwa nic nie dały. Była umowa – z naszej strony dotrzymana. Z tamtej złamana. Czas wyciągnąć wnioski".

W tekście Kaczyński stwierdza, że jeśli PiS wygra kolejne wybory, to będzie musiał „ułożyć po nowemu stosunki z UE”. „Nie może być tak – i nie będzie – że Unia wobec nas nie uznaje traktatów, umów, porozumień” – tłumaczy lider obozu rządzącego.

Czytaj też:
Rzecznik PiS: Zrobiliśmy wszystko co było wymagane
Czytaj też:
"Działają dwa sprzeczne wektory". Rokita o pieniądzach z Unii


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także