"Haniebne i skandaliczne". Rostowski o słowach premiera Morawieckiego

"Haniebne i skandaliczne". Rostowski o słowach premiera Morawieckiego

Dodano: 
Były minister finansów Jacek Rostowski
Były minister finansów Jacek Rostowski Źródło: PAP / Adam Warżawa
Był minister finansów w rządzie Donalda Tuska Jacek Rostowski skomentował słowa premiera Mateusza Morawieckiego o inflacji.

Były minister finansów i wicepremier w rządzie Donalda Tuska Jacek Rostowski w programie "Graffiti" na antenie Polsat News odniósł się do słów premiera Mateusza Morawieckiego na temat inflacji.

Inflacja jak Tusk?

Prowadzący program dziennikarz poprosił byłego ministra finansów o skomentowanie słów premiera, który powiedział: "Z inflacją jest jak z Tuskiem, przybyła do nas z zagranicy i przeszkadza jak tylko potrafi".

– Tego rodzaju wypowiedzi są haniebne i skandaliczne. Nie w taki sposób powinno się prowadzić politykę. W tym zakresie Mateusz Morawiecki mógłby się wiele nauczyć od Brytyjczyków, którzy takich słów nie używają. Te słowa są dla premiera dyskwalifikujące – odpowiedział Rostowski.

Gość "Graffiti" był pytany także o to, czy jeśli opozycja dojdzie do władzy, to wycofa świadczenia socjalne. – To są po prostu kłamstwa. Opozycja jasno zadeklarowała, że żadnych świadczeń nie wycofa. Kłamać oczywiście zawsze można, widzimy to na przykładzie katastrofy lotniczej w Smoleńsku – kłamali przez dwanaście lat. Kłamali, kłamią i kłamać będą. Ochrony socjalne, różne tarcze, są dzisiaj jak najbardziej potrzebne i konieczne – stwierdził były minister finansów.

"Pieniędzy nie ma i nie będzie"

Rostowski odniósł się także do swojej słynnej wypowiedzi, że "pieniędzy nie ma i nie będzie”. Chodziło o słowa z czasów kampanii wyborczej w 2015 roku, dotyczące obietnic licznych programów socjalnych zapowiadanych przez Prawo i Sprawiedliwość.

– Mówiąc, że "pieniędzy nie ma i nie będzie", miałem na myśli fundusze na wszystkie obietnice złożone przez PiS podczas kampanii wyborczej w 2015 roku. Mówiłem, że tych pieniędzy nie starczy do końca kadencji w 2019 roku. I okazało się, że była to prawda. Tu mi wycięli część jednej wypowiedzi, tu wycięli część drugiej i wyszło, że mówiłem, iż nie ma pieniędzy na 500 plus. To też było kłamstwo – wyjaśnił były minister finansów.

Polityk dodał równocześnie, że realizację pewnych świadczeń można było przesunąć o rok lub dwa, a nie wprowadzać je natychmiast po wyborach.

Jak stwierdził również Rostowski, w czasach kryzysu nie można zabierać ludziom świadczeń. W ten sposób zaznaczył, że chociaż 500 plus i inne programy społeczne pochodzą z kredytu, to nie można ich zawieszać, kiedy ludziom brakuje pieniędzy na rachunki.

Czytaj też:
Rostowski: Morawiecki przyznał to o 500 plus. Jest nagranie, gdzie mówi wprost
Czytaj też:
Morawiecki o inflacji: PO pewnie znów doniesie na nas do Brukseli

Źródło: polsatnews.pl
Czytaj także