Nie cichnie burza po wpisie byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego na temat awarii gazociągu Nord Stream.
Europoseł KO zasugerował kilka dni temu, że za wycieki z Nord Stream odpowiadają Amerykanie. Wpis byłego szefa polskiej dyplomacji został entuzjastycznie przyjęty przez rosyjską propagandę oraz ostro skrytykowany przez przedstawicieli amerykańskiej administracji oraz polskie władze.
Europosłowie PiS: Działalność Sikorskiego szkodzi NATO
W czwartek politycy Prawa i Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim skomentowali działalność Sikorskiego, informując jednocześnie o znaczących kwotach (zewnętrznego dochodu) znajdujących się na koncie polityka.
– Słowa Radosława Sikorski i jego działalność polityczna są prorosyjskie i szkodliwe dla interesów NATO i całego Zachodu – komentował podczas konferencji prasowej w PE Tomasz Poręba. Jak podkreślił dalej polityk, wypowiedź europosła KO "jest intrygująca z punktu widzenia tego, że dysponuje ok. 600/800 tys. euro zewnętrznych dochodów".
– Pytamy za co Sikorski zarobił te pieniądze i jakie jest ich źródło, czy te pieniądze pochodzą z Rosji? Apelujemy do Donalda Tusk, aby zechciał namówić Sikorskiego do przedstawienia skąd pochodzą te środki – dodał polityk.
Wiśniewska: Czy Sikorski dostaje pieniądze z Rosji?
W trakcie konferencji prasowej głos zabrała również europoseł Jadwiga Wiśniewska, która przypomniała o działalności byłego szefa MSZ, który w czasie kierowania tym resortem aktywnie działał na rzecz relacji z Moskwą.
– 2 września 2010 roku zorganizował spotkanie ambasadorów, na którym obecny był Siergiej Ławrow. To Radosław Sikorski otworzył na nowo polsko-rosyjskie relacje – mówiła Wiśniewska.
– W obliczu ostatnich wydarzeń pytamy jaką rolę Sikorski pełni w życiu publicznym? Czy otrzymuje z Kreml podziękowania za swoje wypowiedzi? – dodała polityk.
Czytaj też:
Ziemkiewicz: Dla Trzaskowskiego "psychoprawicą" jest Departament Stanu USACzytaj też:
"Funkcja rosyjskiej dezinformacji". Departament Stanu USA o wpisie Sikorskiego